Standardowy brak wpisów no ale cóż. co będę zanudzać codziennie Lepiej raz a porządnie niż ciągle po troszku u mnie coraz lepiej z nóżką. Myślę że jeszcze ze dwa dni i mogę wracać do insanity. Już się nie mogę doczekać chociaż teraz będę się bała podczas treningu dać z siebie 200% żeby tylko nogi nie uszkodzić
W następny dzień po moim wypadku miałam strasznego doła że nie mogę poćwiczyć standardowo co wieczór. Strasznie mi tego potu brakowało Byłam tak przybita z tego powodu że nawet nie miałam ochoty na rozmowy z mężem po całym dniu, czułam się strasznie gruba i do dnia dzisiejszego mam wrażenie i czuję że tyję w oczach przez brak treningu. Czuję się strasznie Boję się stanąć na wagę żeby nie ujrzeć wyższej wagi (dzisiaj tak się stało niestety) Przez brak treningu nie patrzę co jem. Jem więcej i gorzej. Jak trenowałam to trening trzymał mi dietę wiedziałam że muszę coś białkowego zjeść i delikatnie (trenuję wyłącznie wieczorem) a nie jak ostatnio: pizza, kanapki, wczoraj czekolada. MASAKRA!! trzeba to zmienić jak najszybciej. Najchętniej dzisiaj już bym wróciła do insanity ale wolę nie kusić losu poczekam jeszcze ze dwa dni.
Dzisiaj zrobiłam próbnego biszkopta w kolorze niebieskim do tortu na roczek troszkę mam obawy przed nim ale mam nadzieję że mi się uda bo jak nie to będzie lipa
A Wam jak mijają kolejne dni w walce o ciałko marzeń?
Buziaki
montignaczka
6 września 2013, 09:16no Ty chyba żartujesz Słońce!! Wybacz, ale śmiem się nie zgodzić z Tobą. Twój wymiata wszystkie znane mi na Vitalii :)
Pereucia
6 września 2013, 05:01Dni mijają cudownie a Ty oszczędzaj nogę, mi jakiś czas temu siadło kolano i na jakiś czas musialam zrezygnować z ćwiczeń obciążających mocno stawy kolanowe. Lepiej przeczekać :) Trzymam kciuki, żeby tort się udał :)
montignaczka
5 września 2013, 15:59Kochana ja za Twój dalabym się pociąc! Po co Ci mój? :D
montignaczka
5 września 2013, 15:45trzymaj się Kochana! Przez te kilka dni przerwy na pewno nie przytyjesz, o ile nie bedziesz siegala po lakocie :)