Piszę ostatnio skrótami. nie rozpisuję się bo nic się u mnie nie dzieje ciekawego, poza ćwiczeniami. Dni lecą jak co dzień
Właśnie przeglądam Wasze pamiętniki i odpoczywam po podwójnym treningu focusa i innych. Lało się ze mnie jak z wieprza Ale jestem dumna z siebie. Uwielbiam ten błogi stan
Trening Total body circuit + lower focus + ab ripper + Les Mills PUMP D7 01 Bonus Hard Core Abs zaliczone.
Niedzielne rozciąganie kończy pierwszą fazę focusa. Jutro się mierze i ważę. Oby w końcu jakieś cm poleciały. Bo jak nie to masakra. Miesiąc na marne pójdzie
Dzisiaj troszkę pociapałam ale nie ma tragedii. Kupiłam sobie gorzką czekolade 80% nawet dobra Dziewczyny na czym polega cheat day?? Widziałam w niektórych pamiętnikach że coś takie jest możecie mi jaśniej powiedzieć co to niby?
A i dodatkowo postanowiłam że nie będę liczyć kalorii warzyw jakie jem. wcześniej to robiłam ale że warzywka mają strasznie mało kcal to po prostu przestane. Nie ma sensu prawda? inaczej jest z owocami? dobrze mówię?
Menu:
8.30- owsianka z jabłkiem rodzynkami i cynamonem
11.30- kanapka z dżemem i serem białym + 2 kanapki z wędliną plasterek sera żółtego + sałata lodowa, ogórek, pomidor.
14.30- ogórkowa + kromka chleba, miseczka gotowanego kalafiora z ogórkiem i pomidorem + jabłko
17.30- 6 pierogów z serem i ryżem + kostka gorzkiej czekolady
22.20- serek wiejski z łyżeczką dżemu.
Tyle na dzisiaj. Jutro przerwa. Trzymać kciuki za wagę i centymetr. Niech będą łaskawe dla mnie
Miłych snów kochane, Dobranoc
montignaczka
25 listopada 2013, 08:25ciśniesz z tymi cwiczeniami :)
czeresniaaa99
23 listopada 2013, 12:21dobrze mowisz nie licz kcal z warzyw, ja wlasnie wprowadzilam cheat day i pierwszy raz jadlam na 2 posilki co chcialam plus desre slodyczowy a dzisiaj np bedzie kolacja w resto i na tym chyba poprzestane poprostu na jednym gora 2 posiklach jedz co chesz co nie znaczy ile chcesz:)
butterflyyyyy
23 listopada 2013, 11:25W cheat day opycham co chce, ile chce i kiedy chce... Są za i przeciw... Jest dobrze jeśli trwa to naprawdę jeden dzień, nie dłużej... :) U mnie powoduje, że dieta idzie mi lekko, łatwo i przyjemnie. Potrafie odmówić sobie wszystkiego bo wiem, że kiedyś bedę mogła sobie pozwolić. Ten jeden dzień pozwolił mi się pogodzić, ze zmianą odżywiania do końca mojego życia :)
pazzobruna
23 listopada 2013, 09:54Super Ci idzie, trzymam kciuki za pomiary mam nadzieje że mnie zmotywujesz ;) lubię czytać jak komuś się udaje coś zrzucić to najlepszy motywator :)
carmelek...
23 listopada 2013, 09:08Wiesz jak czytam Twoje wpisy i widzę ile ty ćwiczysz,to chociaż jak mi się nie chce to wstaje i idę poćwiczyć :) Jesteś moją motywacją do ćwiczeń :)Trzymam kciuki za te cm niech spadają i więcej nie wracają !:)
czeresniaaa99
22 listopada 2013, 23:42no teoretycznie tak, tylko jednak z umiarem:) jutro np wyjscie do restauracji w ramach cheat daya
Chaarle
22 listopada 2013, 23:06Jutro napisze na blogu jak je zrobic :p