Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 110


Cześć chudziny po weekendzie


Jak Wam minął weekend? mam nadzieję że dobrze i nie daliście sobie w palnik z okazji weekendu Ja dałam w palnik ale słabiej niż wcześniej i to kolejny sukces dla mnie żeby świętować Ale nie dając sobie w bebech oczywiście  Wczoraj imieniny udane, teściowa się popłakała bo nic nie wiedziała o zamówionym torcie i prezencie, była zaskoczona i nie przygotowana na przyjęcie  Torcik bardzo dobry. Zjadłam parę kromek chleba z wędliną i grzybkami marynowanymi pół kawałeczka placka dla zasady że coś zjadłam i kawałek tortu. No i popiłam wina swojskiego aż się ciepło zrobiło A na kolację w domu zjadłam jeszcze jeden kawałek torciku bo teściowa wyprawkę nam dała. I tak o to kolacją zakończyłam moją przygodę ze słodyczami. Koniec słodyczy aż do świąt. Dzisiaj w domu jedli torta do kawy ale ja się trzymałam od niego z dala

Dzień ćwiczeń zaliczony core cardio + les mills hard core abs + 30 min hh

 menu
8.40- owsianka z jabłkiem rodzynkami i cynamonem ( zrobiłam sobie mniejszą porcję to na złość Antoś mi zjadł prawie połowę)
11.30- 2 kanapeczki z dżemem i twarogiem, 2 kanapeczki w wędliną ogórkiem i fura sałaty lodowej
14.30- makaron chiński z warzywami chińskimi i piersią z kurczaka + pół jabłka
17.30- sałatka jarzynowa z jogurtem nat + 3 kromeczki chleba
21.20- serek wiejski z łyżeczką dżemu wiśniowego.

Idę poodwiedzać Was bo mam zaległości.


Miłych snów




  • pazzobruna

    pazzobruna

    10 grudnia 2013, 08:53

    Papirus do kurczaka miałam kupny ;) Fajnie że silna wola nie zawodzi, ja mam podobnie zjem jak jest okazja ale jak coś zostaje na drugi dzień to staram się trzymać z daleka ;)

  • montignaczka

    montignaczka

    10 grudnia 2013, 08:20

    mieć silną wolę to połowa sukcesu :)