Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 223


Dobry wieczór kochane:)

Oczywiście jak zwykle dodaje menu i przebyte bieganie. Jutro dzień przerwy bo mama idzie na jakieś badania a Ł na drugiej i nie miałby się kto zająć Antosiem. Ale to nic jutrzejsze bieganie nadrobiłam już dzisiaj zamiast przerwy planowanej na dzisiaj:)

Muszę wpisać spalone kalorie tak jak wczoraj bo podczas biegania zatrzymałam czas i nie naliczało kalorii. 

Co do menu, dzisiaj znowu wpadło nadprogramowe małe co nieco. A konkretnie, robiłam bułki żytnio-razowe ale wyszły małe cegiełki, ale musiałam spróbować, dla mnie nie są złe ale.... dla rodzinki zawsze coś się znajdzie nie tak a zwłaszcza babci mimo że i tak nie je tego typu rzeczy. :|

menu

8.30- jaglanka

11.30- starte jabłko i marchewka, pomarańcza, pół szklanki maślanki nat + łyżka słonecznika +cynamon 

14.20- pół miseczki zupy 'śmietnik':p domowa kaszanka+ musztarda + 2 kromeczki chleba

17.30- 1/4 maślanki(końcówka) bułka domowa i troszkę bułki drożdżowej z Antosiem

19.40- po bieganiu- serek wiejski+ pół ogórka + 3 plasterki serdelka po Antosiu + inka z mlekiem

bieganie, 3.8 km spalone 421.03 kcal +/- 

Kurcze dziewczyny, Wy też tak macie jak nie mam co robić to ciągle patrzę na zegarek i myślę kiedy nadejdzie czas mojego następnego posiłku. Nie znoszę tego chodzę i patrzę bo coś bym gębą poruszała:| nie chcę jadać wcześniej niż powinnam a i nie chcę podjadać:| Kurczę już tyle czasu jem regularnie o stałych porach a czuję że mój organizm nadal się do godzin nie przyzwyczaił bo szybko głodna się robię nawet krótko po posiłku, czy może to być przyczyną że mało piję wody i mój organizm wykazuję brak nawodnienia głodem??

Miłych snów(pa)(kwiatek)