Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 267. stres przed jutrem.


Cześć wszystkim:)

Znowu mam zaległości w prowadzeniu pamiętnika. Ominięte parę dni. 

Przez tą pogodę jaka panuję nie biegałam ani razu jedynie w domu hula hop i ćwiczenia na brzuch. Menu nie zbyt dietetyczne.

W piątek na wieczór wpadła pizza z bigosem, tak tak z bigosem:D nie śmiejcie się ale moja mama od zawsze taką robi i wszystkim smakuje a że dawno już nie robiła to na życzenie młodszego brata zrobiła ciasta w 20 min i prawie 45 min pizza była już gotowa. Niestety jedliśmy ją przed 20. Dodaliśmy jeszcze pieczarek, oliwki, cebulę, i ser była genialna ale zdecydowanie za ciężkie jedzenie jak na tą porę. Zjadłam dwa kawałki, musiałam:D

Wczoraj byliśmy z Ł na 18-nastce (jeszcze nas doleciała:D) Zjadłam dwa kawałki kiełbasy z sałatką i sosem czosnkowym(na śmietanie i majonezie, ale na imprezie masowej się nie wybrzydza ;)) wypiłam 3 piwka z sokiem.

Waga dzisiejsza za to obżarstwo nie była łaskawa. Pokazała 64.9 a w zeszłą sobotę było 1.3kg mniej. No ale cóż się dziwić.:| Niestety nie mogę się zmierzyć rano bo zostaję z małym sama a lata mi po wszystkich pokojach. spróbuję się zmierzyć w przyszły weekend. 

Mam nadzieję że w tym tygodniu pogoda się uspokoi i pozwoli mi pobiegać. 

Dostałam telefon w piątek w sprawie pracy tam co byłam na rozmowie i kazała mi przyjść jutro na 15 na rozmowę. Więc proszę trzymajcie kciuki:) Mam strasznego stresa, nie wiem w co się ubrać. Mogę pójść ubrana jak byłam ostatnio czy lepiej nie??

Wstawiam dzisiejsze menu do obiadu, później jedziemy do kraśnika ale sądzę że nic zakazanego nie wpadnie.  Dopiszę wieczorem.

8.30- owsianka z bananem, wiórkami

11.30- miseczka rosołu z makaronem

13.20- mały ziemniak z pół łyżki rosołu, ziemniak, 2 kotlety siekane z piersi smażone bez tłuszczu, sałata z jogurtem nat.

Usmażyłam kotlety na patelnie teflonowej i wszyscy w domu stwierdzili że mają inny smak niż smażone na tłuszczu i zdecydowanie wolą ocieknięte, wykąpane w tłuszczu:|, powiedziałam że już nic im nie usmażę.

Lecę poczytać co u Was, udanej niedzieli kochane:)

  • butterflyyyyy

    butterflyyyyy

    18 maja 2014, 14:42

    Zmień może dodatki, żeby wyglądać troszkę inaczej.... z pewnością nikt nie będzie dokładnie pamiętał w co byłaś ostatnio ubrana... U mnie z MENU w ten weekend wiele gorzej niż u Ciebie więc uszy do góry :D

  • Invisible2

    Invisible2

    18 maja 2014, 14:26

    Ogólnie i tak mogłaś zjeść więcej na 18bastce także nie jest źle :) a za rozmowę trzymam kciuki! I chyba ubrałabym coś innego.. Powodzenia:)