Już piąty dzień ćwicze z Mel B (rozgrzewka, cardio, brzuch, nogi, rozciąganie) i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Wcześniej ćwiczyłam z Chodakowską killera równy miesiąc - trochę centymetrów poleciało ciałko się ujędrniło ale jakoś tak drętwo było, monotonnie pomimo że wycisk był podczas ćwiczeń ale jakoś musiałam się zmuszać do tych ćwiczeń. Obecnie ćwiczę z przyjemnością, że nawet nie wiem kiedy ten czas mija, ale ma kobieta powera i co najważniejsze na drugi dzień czuje wszystkie mięśnie a chyba o to chodzi.
Teraz tylko czekać na efekty
Hani90
7 lutego 2013, 14:13Super;) tak trzymaj, a efekty będą świetne;) też zdecydowanie wolę Mel niż Chodakowską! Chociaz ja teraz zachorowałam na Jillian:) kocham ja;) powodzenia;)
axaxa
6 lutego 2013, 20:56kocham Mel B!!! i przecież po ćwiczeniach z nią też lecą cm :)
SottorivaAntica
6 lutego 2013, 20:31Dokładnie mam takie same odczucia co do Mel B i Chodakowskiej... Ale z drugiej strony co z tego, że lecą nam centymetry skoro zmuszamy się do ćwiczeń z Ewą. Trzeba mieć z tego satysfakcję i musi nam to wejść w krew, by nie szukać za chwilę jakiś usprawiedliwień i wymówek, żeby darować sobie któregoś dnia killera... Ja po tygodniu ćwiczeń z Mel na nogi zobaczyłam, że są trochę gładsze i jakby smuklejsze a to tylko tydzień i tylko na nogi, więc co by było jakbym dłużej z nią ćwiczyła... Mel B górą :D
MyMadFatDiary
6 lutego 2013, 20:28Mel B jest cudowna ! :D