Ćwiczenia: skalpel z Ewą, brzuszki z Gacką.
Śniadanie: 2 kromki chleba waza z serkiem wiejskim, pomidorem i pietruszką.
Obiad: Jak zwykle poległam an obiedzie. Na początku maleńki talerz (który wybrałam sobie na jedzenie posiłków) z ćwiartką gołąbka, brązowym ryżem i surówką. Za godzinę (zbrodnia którą najczęściej popełniam) normalny talerz makaronu ze szpinakiem jogurtem naturalnym i serem feta.
Kolacja: miseczka z mlekiem i mieszanką płatków owsianych, świeżych owoców i łyżką miodu.
Jak zwykle boję się, że małą ilość obiadu mi nie wystarczy i będę głodna.
Może zmienić talerz na średni, by nie jeść dwóch obiadów :(.