Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12 maja DZIEŃ 10


Śniadanie: 1 kanapka (chleba razowego) z makrelą, majonezem( wiem, błąd!) i pomidorem, 1 kawałek arbuza.
Obiad: zwijki z kurczaka w środku z pesto zielonym i pomidorowym http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/kalor...
Niestety smażone na oleju, bo skończyła mi się oliwa z oliwek. Zrobiłam je również w jajku i bułce tartej. Obrzydła jestem + tyle kalorii :(.
Kolacja: zblendowany 1 banan i 1 jabłko z miodem i miętą.
Ćwiczenia: Killer z Ewa Chodakowską. Dziś trening był mniej męczący. Chyba się już do nich przyzwyczajam. A nawet cieszę się podczas ich wykonywania.
Dziś w sklepie przymierzyłam sukienkę, którą przymierzałam 2 tygodnie temu. Wyglądałam...lepiej? :) Czuję się nawet lżej.
Chciałabym ćwiczyć 2 razy dziennie, ale brak mi czasu :(.
Zbliża się Kortowiada( juwenalia studenkie) bedą trwały w tym roku o jeden dzień dłużej-5 dni- boję się, że będę zawalać treningi.