Obudzilam sie dzis wyspana jak nigdy... To chyba za sprawa tego ze nie jem juz na noc. Wczoraj ostatni posilek o godzinie 19.30;) A normalnie zawsze wrzucalismy cos na ruszt jeszcze o 21-22. Martwi mnie troche brak pracy... siedzenie w domu nie sprzyja diecie... no ale nie ma co sie zalamywac moze cos sie znajdzie. Szukam pracy w Norwegi, przyjechalismy tu 1,5 tygodnia temu wlasciwie ja bo moj chlopak mieszka tu juz 1,5 roku. Mialam dosc zwiazku na odleglosc, wieczna tesknota to nie dla mnie. Karol ma tutaj stala prace wiec jakos pociagniemy. Ja wczesniej pracowalam w DPS- praca za biurkiem i choc nie trwalo to dlugo bo niecale pol roku to przytylo sie mi z 3 kg;( Praca za biurkiem to nie dla mnie, zawolna przemiana materi;( i choc po powroci do domu staralam sie cwiczy codziennie to i tak nie pomagalo- waga szla w gore. To tez wplynelo na moja decyzje zeby wyjechac, no i jestem tutaj;) Jak narazie bylam zlozyc cv w 9 hotelach, 2 firmach sprzatajacych i 2 sklepach, bylam tez w urzedzie pracy ale tam dali mi do zrozumienia ze latwo nie bedzie;/ bez zadnej znajomosci jezyka norweskiego bedzie kicha, co prawda wszyscy znaja tu angielski ( ja tez znam bo mieszkalam wczesniej w Angli rok) ale jezykiem, ktory kroloje jest norweski. Ucze sie go w domu a od marca zapisalam sie na kurs ale zanim naucze sie mowic to potrwa. Mam nadzieje ze praca znajdzie sie szybciej;/ Oczywiscie codziennie gdzies wychodze bo inaczej bym zwariowala- to w poszukiwaniu pracy, zakupy, jedziemy cos pozwiedzac lub do znajomych ale to nie to samo co wyjscie do pracy na kilka godzin;/ Ale nie dolujmy sie, nie odrazu Rzym zbudowano;)
Motywacja na dziś:
''Wygrywa tylko ten kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie aby go ociągnąć.''