Hej Kochaniutkie;)
Ostatnio trochę się opuściłam i już parę dni nie pisałam
ale postaram się to nadrobić;)
Chyba we wtorek dobrze trzymałyście kciuki bo prace dostałam.
Jeden dzień w tygodniu co prawda ale za te pieniądze warto;)
Dzisiaj się ważyłam i waga poszła w gore w sumie tylko o 0,2 kg ale zawsze
Psuje mi to humor
i żeby się nie zniechęcać postanowiłam się ważyć raz na miesiąc.
W tym miejscu waga zawsze robiła mi na złość staje jak wryta i koniec
uparciucha nie ruszy się.
A ja sie zawsze poddawałam ale nie tym razem... o nie!!!!
Zdjęcia, które dodałam w ostatnim wpisie chyba są najlepszym dowodem na to ze wszystko idzie w dobrym kierunku.
Ja robię swoje i dalej będę robić;)
Moze i waga nie spada przez to ze tyle ćwiczę i po prostu robią mi się mięśnie...
Tak!
Tak będę sobie wmawiać;)
Ajjj a wczoraj?
Wczoraj sobie trochę pofolgowałam
Przygotowałam dla Misiaczka kolacje, w dzień trochę pościłam, żeby wieczorem
zjeść z Miśkiem
i tak zeczelismy od przystawki:
czyli Miłosnę Uniesienie: Awokado, łosoś, makaron, pomidor.
Pychota,
przepis znalazłam w internecie
A na drugie danie:
nuggetsy, pieczone ziemniaki i surowka
a na deser dla Misia:
A dla mnie trochę bardziej lajtowo;)
czyli same owocki;)
No i oczywiście kieliszek winka;)
To był piękny wieczór
siedzieliśmy i gadaliśmy calusieńki wieczór;)
Tego mi było trzeba;)
A Wam jak minęły walentynki?
No i tak apropos wyciągnęłam z szafy sukienkę, która jeszcze niedawno była mi za obcisła i brzydko leżała;/
A wczoraj? Juz całkiem niezłe;)
Tak myślę;p
Ostatnio trochę się opuściłam i już parę dni nie pisałam
ale postaram się to nadrobić;)
Chyba we wtorek dobrze trzymałyście kciuki bo prace dostałam.
Jeden dzień w tygodniu co prawda ale za te pieniądze warto;)
Dzisiaj się ważyłam i waga poszła w gore w sumie tylko o 0,2 kg ale zawsze
Psuje mi to humor
i żeby się nie zniechęcać postanowiłam się ważyć raz na miesiąc.
W tym miejscu waga zawsze robiła mi na złość staje jak wryta i koniec
uparciucha nie ruszy się.
A ja sie zawsze poddawałam ale nie tym razem... o nie!!!!
Zdjęcia, które dodałam w ostatnim wpisie chyba są najlepszym dowodem na to ze wszystko idzie w dobrym kierunku.
Ja robię swoje i dalej będę robić;)
Moze i waga nie spada przez to ze tyle ćwiczę i po prostu robią mi się mięśnie...
Tak!
Tak będę sobie wmawiać;)
Ajjj a wczoraj?
Wczoraj sobie trochę pofolgowałam
Przygotowałam dla Misiaczka kolacje, w dzień trochę pościłam, żeby wieczorem
zjeść z Miśkiem
i tak zeczelismy od przystawki:
czyli Miłosnę Uniesienie: Awokado, łosoś, makaron, pomidor.
Pychota,
przepis znalazłam w internecie
A na drugie danie:
nuggetsy, pieczone ziemniaki i surowka
a na deser dla Misia:
A dla mnie trochę bardziej lajtowo;)
czyli same owocki;)
No i oczywiście kieliszek winka;)
To był piękny wieczór
siedzieliśmy i gadaliśmy calusieńki wieczór;)
Tego mi było trzeba;)
A Wam jak minęły walentynki?
No i tak apropos wyciągnęłam z szafy sukienkę, która jeszcze niedawno była mi za obcisła i brzydko leżała;/
A wczoraj? Juz całkiem niezłe;)
Tak myślę;p
Dzisiejsze menu:
Posiłek | Co? | Kcal. | Godz. |
I śniadanie | Tost z czekolada light i bananem, pol papryki | 185 | 7.00 |
II śniadanie | 2 kanapki pumpernikiel z lososiem, serkiem i avocado, jogurt z otrebami i orzechami, | 390 | 10.00 |
obiad | Kurczak, pol kolby kukurydzy, surowka, | 350 | 13.00 |
podwieczorek | Baton, pol papryki | 245 | 16.00 |
kolacja | Pumpernikel, jajko, barszcz | 348 | 19.00 |
inne | - | - | - |
RAZEM | - | 1518 | - |
Aktywnoscfizyczna:
Jillian-Michaels30-Day-Shred Level-3
MelB. 10 min trening brzucha
A6W-
DavinaBody Buff- cardio 30 min
ibiza1984
18 lutego 2013, 14:14Super kobitka z Ciebie! Brawo!
Jess82
16 lutego 2013, 16:25no no pyszne Walentynki:)
Nejtiri
16 lutego 2013, 13:20Brawo! Świetne podejście, popieram w 100%.. Ty wiesz.;)) I oczywiście co zdjęcie to piękniejsze! :)
naja24
16 lutego 2013, 07:55Sukienka leży super a takie małe wahania wagi to norma nie ma się czym przejmować :)
grgr83
15 lutego 2013, 19:07Jej jak apetycznie podane były te dania :) a na zdjęciu prezentujesz się ślicznie
koobecaf
15 lutego 2013, 19:04Apetycznie i zdrowo :) I piękne zdjęcie ostatnie - tak tajemniczo jak czarno białe :D Powodzenia!