Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Piąteczek :)
9 grudnia 2011
Ehh na szczęście już weekend. Wprawdzie w piątki mam mega roboty, bo sprzątanie w domu i u rodziców, ale czuję w powietrzu że to weekend. W piatki rano mam chwilkę czasu do przygotowania czegoś lepszego na śniadanie :) Dziś wybór padł na soczek :) Fakt prowodyrem była moja niechęć do wyrzucania jedzenia, a nie dość że marchewki jeszcze trochę i same wyszłyby z lodówki a pomarańcze zamieniłyby się w pomarańczowe rodzynki :D
Dzisiejsze menu:
Śniadanie: Szklanka soku z marchwi, pomaranczy jablek 2 jajka na miekko (trzecie było dla Młodego ) serek wiejski light
II Śniadanie: soczek ze śniadania
obiad: kapusniak
podwieczorko/kolacja: jogurt jogobella
Aaa i zapraszam wszystkich na mojego nowo otwartego bloga Angielski w kuchni Blog kulinarno edukacyjny w zamysle. Wasze przemyslenia i pomysly pomoga mi go dopracowac. W przyszlosci chce rowniez otworzyc forum :)
bloga juz dodalam do zakladek bo od razu mi sie spodobal i w weekend go przewertuje :D hehe znam to :D mimo zrobionych wczoraj zakupow to zjadam stare resztki z lodowki bo szkoda wyrzucic :P ale soczek z owocow i warzyw na sniadanko to bardzo zdrowo, gorzej jakbys stare slodkosci wyjadala :P
Bobolina
9 grudnia 2011, 15:23bloga juz dodalam do zakladek bo od razu mi sie spodobal i w weekend go przewertuje :D hehe znam to :D mimo zrobionych wczoraj zakupow to zjadam stare resztki z lodowki bo szkoda wyrzucic :P ale soczek z owocow i warzyw na sniadanko to bardzo zdrowo, gorzej jakbys stare slodkosci wyjadala :P