Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
27 dzień... upały, deszcze i burze domowe


Ciężkie jest życie człowieka starającego się zdrowo odżywiać.  Zewsząd pokusy i łakocie niekoniecznie zdrowe. Jakoś daję radę. Póki co na wadze nadal 76,5kg. Nie ma źle, choć szału też brak. Dziś w związku z tym muszę się na siłownię wybrać, bo sam ten tłuszczyk nie spadnie. Trzeba mu pomóc.
W weekend miałam gości i wiadomo, każdy chce znajomych powitać jak najlepiej. Upiekłam więc ciacho. Pyyyszne. Orkiszowe i nawet nie bardzo kaloryczne, mimo że mokre jak lubię :)

Podoba się? Porcja mała to tylko ( albo aż) 158 kcal!!! Przepis znajdziecie jak zawsze na moim blogu :)  ---> TUTAJ<---

Dzisiejsze menu raczej ok:
rano razowa bułka z serkiem mój ulubiony
II śniadanie
2 łyżki duszonej papryki kromka pszenno-żytniego chleba
Obiad:
2 łyżki ryżu, łyżka duszonej papryki, łyżka jogurtu greckiego, przyprawy
podwieczorek:
nektarynka+banan
kolacja
jogurt owocowy

  • pulpetwsosie

    pulpetwsosie

    7 sierpnia 2012, 15:24

    ja lubie kazde ciasto heheh

  • migotka69

    migotka69

    7 sierpnia 2012, 14:12

    wygląda apetycznie :)

  • MagdaKroko

    MagdaKroko

    7 sierpnia 2012, 14:09

    A to co innego, współczuję. aha i ciasto marchewkowe polecam, bo bardzo dobre wyszło :) z tego co wiem to 100g ma 150 kalorii (około) A całe 480

  • MagdaKroko

    MagdaKroko

    7 sierpnia 2012, 13:28

    według mnie za mało na kolację, chudniesz jedząc, ale jedząc odpowiednio. a tylko 1 jogurt na kolacje? a no i zastąp bułki chlebkiem, :) tylko taka moja opinia :) powodzenia, a ciasto wygląda pysznie