Początek jest trudny ale ciekawy .... przygoda zaczęła się od 1 lutego, dla otoczenia a dla mnie od 2 lutego, dzisiaj jest 5 luty a ja tak naprawdę to dopiero ustabilizowałam godziny posiłków co do minuty, jakość i produkty jest pyszna mam dużo energii i się wspaniale czuję :)
Dla mnie to sukces dzisiaj !!!
choć to tak naprawdę 4 dni gdzie w tym tłusty czwartek i słodkie zjedzone !!!
Przez pięć dni nie mogłam okiełznać rumaka czyli mojej woli, dyscypliny i nie wiem jak to inaczej nazwać. Do tej pory czułam się jak jeździec prowadzony przez rumaka po rozdrożach nie mający wpływu gdzie rumak mnie niesie... wydawało mi się ze to takie banalne jakieś zakazy, reguły, szablony, zasady - " a co ja sobie będę odmawiać czegoś ? dlaczego ? przecież mogę wszystko ...
i... stałam się zakładniczką rumaka - coś innego mną kierowało, gdzie się podziało moje ja...
teraz choć to dopiero 5 dni wiem, że mogę wszystko to znaczy że to "Ja" będę kierować rumakiem i nie będę więźniem swojego ciała.
Wybieram się w podróż do lepszego życia jestem przekonana o tym ... co tydzień będę robiła zapasy prowiantu i podążała do przodu. Wiem, że obok mnie są wspaniali ludzie którzy będą wspierać i będą ze mną nawet jak będę miała ochotę na Ciastko z kremem bo pozwolę się w tedy ponieść rumakowi i poczuć wiatr we włosach tak na chwilę bo dzisiaj wiem ze chwile słabości będą. Wiem że to się wydarzy ale nie przekreśli mojej podróży, i nie zniechęci mnie do dalszej wędrówki.
Dzisiaj wiem, że trzymanie za wodze rumaka jest o wiele bardziej fascynujące niż galop bez kontroli w nieznane. To ja decyduje kiedy chcem w nieznane.:)
irena.53
1 marca 2016, 17:30witaj.... odzywam się, bo tak ładnie napisałaś... a to nie byle co, bo było w tym tyle sensownego zrozumienia sytuacji I solidne podejście I postanowienia...... Teraz tylko trwać .. .. I działąć, - an tu prawie miesiąc I nic nie widać ! >?>> Gdzież to jesteś ?... Zachęcam, nawołuję - PRZYJDŹ ! Pozdrawiam Cię .. ..pa
Tercia2
5 lutego 2016, 22:27Ja wczoraj nie pękłam i nie zjadłam żadnego pączka, a nawet urodzinowego tortu mojego syna, Trzymałam się w 100% diety!!! Ciekawe jak długo???? Hi, hi póki co trzymam mocno za lejce tego rumaka!!! Pozdrawiam serdecznie!!!
mojeSerduszko
5 lutego 2016, 14:23Witamy i gratulujemy pierwszych krokow. Poczatek jest najtrudniejszy:)