Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co ciekawego...
27 marca 2013
Chciałam tak dobrze dla wszystkich, ale cóż nie znalazłam odzewu,, to nic... Dalej idę spokojnie, odchudzam się dalej. Dzisiaj waga pokazałą też ładny spadek, bo 94, 50. Tak,że jestem zadowolona bo ruszyło to w dół . Na śniadanie zjadłam sobie 2 małe pomidorki, 2 plasterki wędliny, pół papryki, pół cebulki, i 2 plastereczki serka takiego ni to żółty, ni to biały taki ichnich angielski. W pracy wszystko w porządku, tylko muszę codziennie rano prosić,żeby mnie tam odhaczyli w komputerze, bo nie moge odbić palca, a nie mogę ponieważ nie bardzo mam linie papilarne. Chyba dlatego,że mam takie zniszczone te ręce - palce. Myślę,że je jakoś podkuruję, że będą widoczne, albo jak nie to będę się zawsze podpisywać w zeszycie i też byłoby dobrze. A tak poza tym to dostałąm list od siostry, z którego bardzo sie ucieszyłam, bo jakoś tak widzę,że to nastawienie do mnie się zmienia, z kiedyś niezbyt życzliwego, przeinacza się na życzliwsze, zwłaszcza ta jedna siostra. Bo nie najlepiej miałam z moją rodziną, zawsze byłam ta gorsza, jakaś, nawet już teraz pod stare lata, jak spotkaliśmy się trzy lata temu u najstarszej siostry, to nie wiedzieć dlaczego jeden brat( najstarszy - starszy ode mnie o cztery lata zaatakował mnie niezbyt przyjaźnie ) zresztą samo nasuwa się ,że skoro atak to nie przyjazny. Takie zło, takie zacietrzewienie z niego wylazło, nienawiść... Tak, tak rodziny nie zwsze są rodzinne, przyjazne, wiem,że i u innych też tak jest. Ale teraz też wiem, że i Wasze nastawienie jest nieprzyjazne, bo skoro ruszyć temat religia i to religia prawdziwa, to z każdego wyjdzie też takie zacietrzewienie i nienawiść,że wiem i zapewne się nie bardzo mylę, o nastawieniu wielu z Was, . Bardzo wielu! Tak już jest ludzie żyjący w prawdzie mają wielu nieprzyjaznych ludzi wokół, bo to w ludziach siedzi. Złość zacietrzewienie, pogarda, nienawiść... słowem Szatan. I krąży starając się kogoś pożreć i pozyskać jak najwięcej zwolenników... a ma ich wielu, oj wielu... No i to tak kochani, to na razie, zaraz będę ćwiczyć moje brzuszki i moje ćwiczenia, a potem idę na zakupy, bo wielu rzeczy brakuje i może zajdę do sklepu sportowego, bo chciałam zakupić lornetkę ( tki) ponieważ jedziemy do Hiszpanii, będziemy na meczu,a że będziemy siedzieć tak troszkę łąwek w górę, nie na samym dole, to lornetki sie przydadzą ,żeby sobie popatrzeć zwłaszcza moja córka , która to ma za faworytów Real Madryt i Cristiano Ronaldo. Będziem tylko kilka dni ale i tak się cieszymy, nie byłam jeszcze w Hiszpanii...A na razie u nas w Anglii jeszcze zima dzisiaj także padał śnieg, co prawda tylko taki znikający, nieduży, jednak wciąż zimno. To miłego popołudnia , cześć, pa ,pa
nagietkadietka
27 marca 2013, 13:57Nie odwróciłam się od Ciebie Irenko, w żaden sposób. Ostatnio dość często chwytają mnie różne infekcję i z nimi walczę więc mało co jestem na V. Co do religii , jej praktykowania, nauczania i nawracania innych mam swój pogląd. Każdy w coś wierzy bądź nie, każdy wyciąga wnioski i nauki dla siebie z różnych źródeł, jeśli oczywiście tego chce. Myślę, że to każdego indywidualna sprawa dlatego nie zabierałam głosu w takich tematach, gdyż sama mam swoje zdanie w tej materii którego nie zmienię. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
Skorupaa
27 marca 2013, 13:57Gratuluje spadku :) a co do religijnych zahaczen...to po prostu jest odchudzajace forum, nie religijne :) moze dlatego znalazlas sie z taka a nie inna reakcja?