Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedzielnie


Krótko tak,   bo jak to mówią czasami,   nie ma o czym  pisać,  bo teraz życie przestawione na odpoczynek I  utrwalanie dobrych spokojnych   nawyków .  Dopracowywanie tychże .. To tak najbardziej,  bo roboty to ja mam I miałąbym  mnóstwo.  A teraz  praca nad uczynieniem   moich nowo nabytych nawyków  trwalymi nawykami, wręcz nowym  stylem życia,  słowem  codziennością ....Dzisiaj  niedziela,  siedząca w domu, choc miałam zamiar wyjść , ale zrezygnowałm z tegoż zamiaru, bo pospałam po pracy, przed trzecia wstałąm  zrobiłam oobiad, do którego juz rano przygotowałam  kapustę odparzyłam I ugotowałąm ryż .  Po wstaniu zrobiłam  gołąbki,zjadlysmy, ale dzisiaj zupełnie bez apetytu. Zjadłam cztery ale niech to nie zabrzmi strasznie,  były malutkie, a I tak nie miałąm apetytu, tylko córka nałożyła to posłusznie zjadłam. Nie wiem  dużo to?... Na sniadanie półtora kromki chleba z dżemem  I miseczka musli , aha najpierw przed sniadaniem dwie pomarańcze. Trochę dużo to wszystko, ale wciąż daze do uszczuplenia  tych porcji ... A.Itak,  jest to wielka róznica  w odżywianiu co kiedyś.. Teraz np  mogą nie istnieć ciastka, zupełnie nie jadam, a w sklepie  nie zaglądam   za tymi na półkach.Tak,że niby coś sie minimalnie robi, ale tak naprawdę nic sie nie robi.  Zrobiłam dzisiaj tylko  55 brzuszków I finisz.  A tak to poczytałm Kwantowy przelom, zajrzalam  troche do sennika, ( nie żebym   scisle  sprawdzałam co - cos znaczy, czasami sen  potrzebuje szerszej interpretacji, bo jest złożony, choc nie mam wiekszych problemów z interpretacją.  Córka chciała   niezbyt dobrze interpretować, bo snił sie jej ojciec, I jak tylko wczoraj weszła to mówi....  " Mysle mamus ,że ojciec umarł (Nie mamy kontaaktu)bo sniło sie jej ,że bylismy gdzieś całą rodziną chodziliśmy po mieście, a potem gdzieś na błoniach I leżały pieniądze na piasku I ona zaczęła zbierać. Że niby opjciec tez zobaczył pierwszy te pieniądze, ale nic nie mówił do niej, I ona zbierała . Funty ... ale stały tez tam znicze , swieczki.  A potem przyszła kobieta  ze zniczami, córka dalej zbierała te pieniądze, ale tak nie przejmowała się ,że ona przyszła. A potem  zobaczyła ,że siostry nie ma, ale ona (siostra) później zadzwoniła,że poszła do domu.   Sen ten wcale nie znaczy ,że ojciec umarł,tylko  ,że już ona - córka ta włąsnie co sniła, pogodziła się jakby z ojcem  z przeszłością, tym  co ojciec zrobił a o co ona długo nie mogła mu zapomnieć.  I pogodzenie się z tym,  to jakby juz odeszło, umarło,  to dobrze dla niej,  bo trzymanie urazy, nienawiści,  to zle,  nie pozwala sie uwolnić I zyc radosnie, pełną piersią nie mozna osiągnąć ppełni szczęścia trzymajac urazy,  zawzietość, nie można zacząć żyć, zyjac przeszłośćią. Teraz jak to już umarło,   to pójdzie nareszcie szczęśliwiej w życie. To,że siostra odeszła , Luizka wyraziła to tak,"Że kazdy już pojdzie wswoje życie. Siostra oznacza ja samą.  Teraz juz pójdzie bez tego balastu w zycie, I zbierze tego profity. Pieniądze nie oznaczają konkretnie pieniedzy,  tylko jakieś wartości,  profity.. Tak,że dobry sen, I zmiana w mojej córce.  To dobrze, bo dopóki żyje się przeszlością, nie mozna zacząć żyć terazniejszoscią.Ponadto, napisałam  troche swojjej codziennej notatki, bo piszę takowąż .... I zajrzałam   do gazety angielskiej  w ramach nauki języka,  ale gazety może 10 minut. Wczoraj czytałam wiecej, o tym  że zamknęli na tutejszym szpitalu  odzdział opieki nad rakiem  piersi...  Chciałąbym  poczytać wiecej, ale na to wszystko nie ma czasu,  a mi to czytanie idzie powolutku, z tłumaczeniem . Tak,że nie wiele sobie poczytam a mam ambicje wiedzieć co w moim  miiescie sie dzieje. No I to tak,   a tymczasem  idzie jesień,  coraz chłodniej,  dzisiaj to było zimno rano, a zresztą cały dzień.  Tylko gęsi przelatulą tu I tam. Gęsi, które będą przelatywać tak całą zimę, jak zrobi sie cieplej  to gęsi będą wracać, a jak zimniej  to znowu będa odlatywać .. Pozegnam się bo juz nie chce mi sie dopisywać,  bo telefon wyłaczył mi sie I shering  wyłączył także wiec uciekło mi troche wpisu.  Tymczasem pozdrawiam I do usłyszenia, pa   -Irena

  • studentka_UM_Lublin

    studentka_UM_Lublin

    6 października 2014, 19:02

    To dobrze, najwyższa pora zacząć żyć teraźniejszą, patrzeć w przyszłość :) trzymam kciuki za Twoje zmagania :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://app.vitalia.pl/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform

  • araksol

    araksol

    6 października 2014, 16:49

    pozdrawiam...

  • benatka1967

    benatka1967

    6 października 2014, 09:23

    i ja pozdrawiam :)

  • Enchantress

    Enchantress

    5 października 2014, 22:51

    Interpretacja snów dołatwych nie należy. Dobrze, że to dobry sen. Powodzenia w zmniejszaniu porcji :)

  • patkak

    patkak

    5 października 2014, 20:38

    4 małe gołąbki to nie dużo, powodzenia we wprowadzaniu zdrowych nawyków na stałe, tylko początkowo jest to trudne, z czasem staje się codziennością. Powodzenia