Napisawszy ostatni wpis, wciąż chodziło za mną,że nie do końca wyjasniłam, ani nie udowodniłam - poniewaz skoro coś twierdzimy , to musimy toi udowodnić, a ja tego nie zrobiłam , nie podałam wersetów. A tak sie nie robi... Nie usprawiedliwiam sie , ale to troche z braku czasu, ale pewnie nie powinno tak być , bo skoro cos robimy, bądź mówimy, to powinniśmy wziąć za to odpowiedzialność do końca. Już tu teraz tego robić nie będę, - nie o to chodzi.Kto ciekawy , będzie poszukiwal PRAWDY.. - Najbardziej mi chodzi o mnie, o moja duchowośc, o moją równowagę, o wlaściwe postrzeganie rzeczy, własciwe postrzeganie Boga o moje podporzadkowanie sie I oddanie MU pierwszeństwa we wszystkim, bo troche " nieskromna jestem I za dużą role przypisuję temu co może człowiek. Że siła umysłu I tak dalej. Nie ..... Nie trzeba I nie będę przypisywać czegoś sobie... Tak , ze chciałam powiedzieć , że na jakis czas odchodzę z Vitalii, na początek daje sobie trzymiesięczną przerwę. Będzie to czas ,który przeznaczę na Naukę, na pracę, na pozbieranie wszystkiego do kupy, zrównoważenie siebie, swojego umysłu,ustalenie priorytetów, czyli dążenie do Wyższej Swiadomości.. Ten czas poswięcę rónież na swoja pracę związaną z książką - notatek jest sporo .... Ale generalnie na wyciszenie, wieksza Medytację, przeczytanie na powrót książek Edgara Cayce- I nie tylko ....Vitalia jest fajna, bycie tutaj jest fajne, pozwala zaspokajac jakąś potrzebę kontaktów z ludzmi, jakąś potrzebę przyjaźni, bądź choćby tylko jakiejs obecności innych, przyjaznych bądź mniej przyjaznych, ale jednak pozwala w jakiś sposób zabić samotność, I jednak zakańczając mój wywód o pobycie tutaj, pozwala czuc sie akceptowanym, czy lubianym. Bo sporo serdecznych osób tutaj jest.... Dziekuje na ten czas TYM Wspaniałym serdecznym Osobom, a I zreszta Wszystkim choćby ciekawym, czy ciekawskim . Nie dziekuję Tym którzy mieli wiele może cos krytycznego w brzydkim tego słowa znaczeniu. Chociaz Im też dziekuję , bo myslę, jak zawsze mówiłam ,ze nawet najgłupszy nas czegos uczy, więc my czytając cos nawet co nam sie nie podoba, I nie po drodze nam z tym - także sie czegos uczymy. - Wszystkim dziekuję. Nie wiem, czy sie oprę by choc raz w miesiącu zajrzec tutaj. Przydarzyło nam sie cos tutaj znowu, a mianowicie wyprowadzka, musimy sie wyprowadzić. Dlaczego spytacie ( generalnie chodzi raczej I napewno o sprawy Duchowe, ale już nie będę wyjaśniać.... ) a tak po wierzchu, chodzi o kota, bo nie wolno mieć tu kota, w kontrakcie jest. A, że pani mimo tego dała nam to mieszkanie, tzn pani z agencji, to jest juz jej sprawa duchowa . A dała bo fajnie zlapało sie kogoś, jest wynajęte, jest prowizja, dla kasy..... I to co mi sie przydarzyło, wpłynelo na takie postanowienie, pośrednio też , choc w mniejszym stopniu. Madrze bylo posluchać mojej córki (starszej) A potem gdy juz spałam napisala,żebym przeczytala 1 List do Tymoteusza,6:3 -17, a zresztą do końca. Przytocze fragment - Jeżeli ktos głosi inną naukę,i nie zgadza się ze słowami - pana Jezusa Chrystusa,ani z nauczaniem odpowiadającym zbożnemu oddaniu, Ten jest nadęty pychą,niczego nie rozumie , lecz pod względem umysłowymchoruje na dociekania I spory,o slowa.Z tych rzeczy wypływa zawiść, waśń, obelżywa mowa, niegodziwe podejrzenia,gwałtowne spory o drobiazgi,ze strony ludzi mających skażone umysły I wyzutych z prawdy, mniemających iz zbożne oddanie jest źródłem zysku. Oczywiście jest ono źródłem wielkiego zysku,- owo zbożne oddanie,wraz z poprzestawaniem na tym co sie ma. Bo nic nie przynieśliśmy na świat, nic też nie możemy wynieść, Mając więc wyżywienie I odzież I schronienie będziemy z tego zadowoleni. Jednakże ci którzy zdecydowali się być bogaci wpadają w pokusę I sidło, oraz wiele nierozumnych I szkodliwych pragnień, pogrążających ludzi w zagladę I ruinę. ............. Werset 11 - ...Jednakże ty o czlowiecze Boży uciekaj od tych rzeczy, Dąż natomiast do prawości,zbożnego oddania, wiary, miłościwytrwalości, łagodności usposobienia. Walcz w szlachetnej walce o wiarę, mocno sie uchwyć życiawiecznego .... " 18 Żeby pracowali nad tym co dobre, byli bogaci w szlachetne uczynki, hojni, gotowi sie dzielić, niezawodnie zaskarbiając sobie wspaniały fundament na przyszlość, aby móc sie mocno uchwycić rzeczywistego życia".... - - - I tym cytatem pożegnam się zasyłając Wam mnóstwo serdeczności, całusów, przytulam Was I do usłyszenia . Irena K
giga1
19 lutego 2015, 11:29W zaufaniu wielka wiara, czasem nic więcej nie trzeba... Pozdrawiam serdecznie.