Tytuł taki, bo będziemy oglądały mecz ; Polska - Irlandia. Wiadomo....eliminacje, to wielu oglada,zeby nie powiedzieć wszyscy. A tymczasem jest niedziela, siedzimy z córcia w domu, ona poleżała bo przyszła spracowana, gdyż znowu było roboty, czesto dodają im sporo łóżek do zrobienia, oprócz tych tam barow, restauracji, toalet I tego wszystkiego. Ciagle maja zamało ludzi - gdyż to wielki hotel jest. Ja zrobiłam obiad - czyli warzywa z niewielka ilościa mielonego - taka potrawa jedno danie tak robimy najczęściej. Z ryżem, może niezyt kaloryczne ta porcja. Potem wziełam sie za angielski, zaczęłam książkę od poczatku - trzeba wreszcie zacząć sie uczyć jakoś metodycznie sensownie. Bo wciąż to kuleje. Dzisiaj wracając weszłąm do naszego ogródka I zaczęłam troche wyrywać chwasty. Juz wezmę sie za niego sama, bo jakoś nasza landlordka nie przysyła tego ogrodnika. Pewnie sie nie doczekamy, a gdzie tam najlepiej zapomnieć - a ja jakoś nie lubie sie upominać . Wszyscy mówią - upomnij sie , upomnij.. A aa zrobię sama., tym samym,że humor mi wrócił, bo przysłali z Urzedu Skarbowego, że umarzają mi to wszystko, czyli ten podatek , bo sprawa stałą sie bezprzedmiotowa, ponieważ jak przysłali mi wtedy tą decyzję o egzekucji to było juz styczeń, czyli po terminie w którym mogli sie domagać zwrotu podatku... bo było do grudnia 2010, a oni mi przysłali w styczniu 2011 -tego. Dużo tam napisali, no ale chyba tak to należy rozumieć. Nawet zaniosłam do córki ( ona ksiegowa to na papierach, decyzjach bardziej sie zna i potrafi zrozumieć ten urzedowy żargon... Aż cieszy mnie ta robota w ogródku - kiedys miałąm działkę, ale to kiedyś. W starych dobrych czasach ( wcale nie takich dobrych). Pomyślałąm ,że teraz już będzie dobrze, że Bog mi juz zaczął błogosławić ( bo uszlachetniłam troche, czyli do reszty swoje ego. Chociaz czy napewno :' Człowiek zawsze coś szwankuje... bo zawsze można lepiej. Załatwic sprawy, dogadac sie z dziećmi, "synowymi" np bo przecież zawsze komus może nie pasować, albo najlepiej odwrócic sie od własnycj wad I skupić na tym,że ty cos powiedziałąś I zawsze mozna powiedzieć, że zarywasz...... Eee, tak to jest, czemu ludzie tak nie chcą zobaczyć własnych wad?.... Najlepiej skupic sie na innych. No I tak na razie wporzo ( w miarę)pracuje się - w czarnych koszulkach... zakupiłam sobie. Ale, ale jestesmy po tym remoncie, a tymczasem zaczęło nam sie strasznie lać z dachu, bardzo duzy areał restauracji to zajęło, bo to tak jak wszędzie. Najpierw żeby zrobic dach, to oni owszem postawili rusztowanie, niby robią, restaurację pomalowali, zrobili toalety -pieknie wszystko, a tymczasem deszcze I leje sie ,że pieknie. Będzie znów malowanie...ale to już ich problem. Ogólnie jest dobrze. Zakupiłam sobie sukienkę także , tylko nie wiem kiedy sie w nią ubiorę, bo u mnie to bardziej leży, czy wisi. Obiecuję sobie ,ze będę nosić...latem moze . A zresztą lato tuż, bo bardzo u nas słonecznie, pomijając chwilowy deszcz. To tymczasem do usłyszenia. buziaczki , pa...pa... Irena
irena.53
31 marca 2015, 13:10Panianiu, z noszeniem sukienek to rzeczywiście prawda, I smutna - nie widać ich na ulicy. Gdzies jakąś .....To wszystko tak się utrwala nosi sie nosi, te spodnie, az kiedys znikną zupełnie, chyba że po paru wiekach znowu "ktos wymysli cos takiego I nazwą to sukienka:" albo jakos inaczej.... Pani aniu kochana, założysz jeszcze ....założysz . Tego Ci życzę I napełniam moca do schudniecia.. całusy.....
irena.53
31 marca 2015, 13:05Sardyneczko zakup sobie sukienkę....a już , jeżeli taki zamiar postal w glowie..... serdeczności...
irena.53
31 marca 2015, 13:04Nie wiem czego to dotyczylo, chyba' że ludzie nie chcą widzieć własnych wad: Ależ przyznaję, że pewnie niektórzy z nimi walczą ewentualnie,jesli mają, a I też przyznaję,że są piękni ludzie , z tak pieknymi serduszkami....że , że ..... ze ja to rozanielam sie I jestem szczęśliwa, jak kogos takowego spotykam. Masz rację Leonie .......Ostatnio spotkałąm taka młoda kobietę w samolocie..... miałą serce dla innych - WIELKIE....
leon42
30 marca 2015, 16:49Oj nie...wszyscy :)) Pozdrowienia
sardynka50
29 marca 2015, 22:55Jakoś ostatnio myślę o zakupie sukienki...ale po co jak i tak nie noszę...co prawda żylaków się pozbyłam...ale i tak nie lubię swoich nóg...Pozdrawiam serdecznie...Buziaki..
paniania1956
29 marca 2015, 22:06To ja chyba jestem wyjatkiem bo nie ogladam meczy. Irenko ja np. marze o wadze takiej jak Twoja wtedy to dopiero nosilabym sukienki! Jezeli o sukienki chodzi to zwlaszcza na wyspach na codzien ich nie widac, niedlugo to kobiety beda sie wstydzily ja zalozyc... smutna prawda.