Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czwartkowy wieczór


A witam Was... co u mnie . A tak z dnia na dzień jest lepiej, bo musi być. Wszystko mija. Tylko czeka mnie pare spraw, a mianowicie  pojechać do Biura żeby zglosić  dostarczyć pare wymaganych rzeczy przez nich, a odnośnie applyajowania o mieszkanie socjalne. Tak długo mam tam zgłoszenie a niczego jeszcze nie zdziałąłam,.może nawet nie chciałąm , bo oferowali dużo mieszkań, ale na aSouthportem, a ja nie chciałąm żeby dojezdzać do pracy. A  teraz tak dużo tu budują koło mnie - już stoją domki. Jakoś wydrukować nie mogę z banku,że płacimy za mieszkanie, tzn za wynajem, chyba pojdę do A gencji I poproszę o wypisanie mi zaświadczenia,że płacimy za wynajem. A tak wzięłam od lekarki ,że potrzebuje  na parterze, ona mi wystawiła,no I rezydenture , nr insurance czyli Ubezpieczenia. No cóż, muszę podejsc do kogoś czy mnie zawiezie I pomoże z językiem... Ale to narazie lużny project, z wzięciem kogoś. Moja niesynowa robi taka robotę żeby wlać mu w serce niechęć do matki... Spotkam się z nim, muszę pojsc jutro ale do pracy do niego pojdę, No,ale tak generalnie to staram sie sama być samodzielna, juz nawet zagladam na te  angielskie strony rzadowe,  żeby cos doiczytać w temacie czy to Brexitu, czy tego co I jakie przywileje są dla emerytów, z czego moge korzystać. W kazdym bądż razie zwawo biorę się za te swoje sprawy, Nie chcę już tu marudzić bo to nie ma co...Chociaż może będzie z synem I ta jego partnerka może będzie dobrze, bo ostatnio trocję pokrzyczałąm, bo ja czlowiek zbyt grzeczny to na głowę chcą mu wskoczyć. Trochę dostałam nerwa ....ale wlaścviwie to chcę być I żyć bez dzieci sama sobie.. bo tak będzie lepiej. Tak,że mam w tym biurze I potem ktos musi mi pomóc ,żeby o to mieszkanie jak to mówią   "bidować".Ale dam sobie radę. Wracam do siebie takiej jak dawniej bylam, bo już zamartwiłam się,że zle się dzieje , bo przestaląm śpiewać , jjjestem smutna,  ale juz spiewam na nowo. Zawsze spiewałąm, całe życie spiewam, I taka jestem naprawdę I taka siebie lubię. A więc śpiewam a to u mnie jest wyznacznik  tej lepszej strony życia , tej mnie radosnej zawsze.To nie tyle,że pokrzyczałąm ale troche podkresliłam dosadniej niektóre sprawy, racje I ukazałąm prawde sytuacji. Ale... zobaczymy..Trochę martwię się o siebie bo wytwarzam tak malo energii, tak nie mam ochoty jesc, nie wytwarzam energii I nie potrzebne mi jest jedzenie, a tu musze dostarczyć . Ostatnio poniedziałęk, wtorek tak ładnie spalam, bo stram się być dobrze zakwaszona, aa dzisiaj juz było gorzej, budzę się I mitochondriopata musi w nocy zjesc najlepiej kromke z tluszczem, z masłem,a ja zjadłąm wczoraj wieczorem pare łyżeczek smietany, I łyzeczke tłuszczu mkokosowego, I co obudziląm się I nie spię 3 godziny , dopiero w nocy zrobiłam dwa jajka sadzone na masle I potem zasnęłam. we wtorek wieczorem zjadłam kaszę jaglaną ze smietana to spaląm dobrze. A wczoraj bylo mi zimno, I dzisiaj też jest mi cały dzień ziiiimnooo, że ziimmmnoo... MALO Wytwarzam energii, tak ,że juz się boję czy nie zrujnowałąm się na amen, bo tak mnie kosci bola ,że zastanawiam się nad wchłanianiem witamin - w tym witaminy D. Wybieram sie 10-tego do pani doctor, to juz tym razem wszystko wypisałąm, bo to leczenie to jest tragedia, nawet powiedziec przez kilka wizyt nie możesz wszystkiego, a tak mnie bola kosci, lokcie, nadgarstki najbardziej czasem biodra, ale te ramiona obojczyki I nagdarstki , a pani dokytor nie wpadnie na to,zeby dać na krew zrobić badania , na witaminę D czy magnez czy inne. TYM razem muszę byc konkretna I normalna , dbająca o siebie tak jak należy, nawet u lekarza. No I tak, dobrze jest nie ma co narzekać I daleka jestem,żeby narzekać , tylko przedtem dlugo rozpaczaląm o dzieci.   No, ale czlowiek się z wszystkim oswoi I w koncu pogodzi. Wczoraj chyba widziałąm gdzies w telefonie pani taka     gruba,żeeeeee , no wiecie nie pamietam dokładnie ile , było podane w stomach, czyli w angielskiej wadze, chyba ona ważyla 52 stony, a ston to jest 7,5kg, to gdzies około 380 kg. I to dopiero tragedia , jaa mię,że ludzie to dopiero mają problem,... Echhhh.. a ja ...mi jest dobrze, jestem zabezpieczona finannsowo, teraz muszę tu pojśc na fizjoterapie, I czekam na list na kiedy. I kurka wodna rozczarowana troche będę bo chciałąm we wrzesniu jechać na wakacje,  do Polski wprawdzie , w okolice Warszawy, Sochaczewa, Minska Mazowieckiego,a tu zejdzie mi na tej fizjoterapii, do nie przysla zeby przyjsc jutro czy za kilka dni, zawsze trzeba poczekać, I zleci wrzesien I może pażdziernik, a tu kurka wodna Brexit się zbiza, a ja potem będę sie bałąm jechać bo 1-go listopada ma wejsc w życie Brexit.  I boje sie jechać, bo jeszcze mnie nie wpuszczą mnie z powrotem, I co...mam rezydenturę ale I tak się bbałąbym. I nie wiadomo co to będzie. A tak chcę pojechac w okolice Warszawy do włąsciwie do Strzeniówki bo tam przyjmuje Ferdynand Barbasiewicz twórca klawiterapii, bo chciałabym skorzystac z tego bo mam niezbyt sprawną rękę lewą rekę, niezbyt mogę ja ruszać, cos robić , .No ale najpierw ta fizjoterapia, a potem moze pani mi da na akupunkturę tez bylaby dobra .  No I takie sprawy przede mną. A tak mi się chce wyjechać....a tu ten Brexit,,,, kurka wodna.  No to na dzisiaj wystarczy, bo zbyt to długi wpis jest. Trzeba zmienić nawyki I pisać czesciej a krotsze wiadomości. To tymczasem, kochani, - ale jest dobrze , a będzie bardzo dobrze... ja znam swoje szczęście. Pamietam jak kiedys dobra wróżka powiedzialą...." Masz szczęscie w nieszczęsciu "... I miałą racje -   pa

  • alhe11

    alhe11

    25 września 2019, 09:00

    Irenko, może za bardzo trzymasz się dziecii chcesz byc ważną częścią ich życia, a oni są już dorośli i samodzielni i chcą już żyć niezależnie, a nie, aby mama ciągle kolo nich się kręciła. Jasné, że na emigracji nie masz swojej rodziny i znajomych z młodości, do tego bariéra językowa nie pozwala Ci zbyt integrować się. Może miałabyś wrócić do Polski ? Zamieszkać w swoich rodzinnych stronach, znovu swobodnie rozmawiać z ludzmi, odzyskać starą, bliższą i dalszą rodzinę ... W Polsce też są lekarze, zielarze, fizjoterapeuci ...Stosunki z dziećmi i ich partnerami na pewno by się zlepszyły, bo widzielibyście się málo ...Żyłabyś swoje życie a nie życie swoich dorosłych dzieci !

  • Kristina_isia

    Kristina_isia

    16 września 2019, 19:04

    warto stawiać granice, to już wiesz. I kto o nas lepiej zadba jak nie my sami! a te bóle to może i reumatyzm, te ciągłe zmiany pogody moga dawac się we znaki

  • Mikelunia

    Mikelunia

    6 września 2019, 10:32

    bedzie dobrze :) duzo sie dzieje u ciebie ..ale wszystko idzie w lepsza strone z tego Co czytam :) podjadanie w nocy nie zdrowe ;) ...ale coz ...Buzka