Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przygnębiona ....


Tak jak w tytule , jakaś przygnębiona jestem , nic się nie chce ...
W sobotę wpadli do nas sąsiedzi bo też im się nudziło , posiedzieliśmy , pogadaliśmy . W niedziele byłam nie do życia , mam słabą głowę i chora byłam po sobotnich drinkach  :(( Mój mąż słodki był dla mnie , mimo , że wyglądałam jak upiór w operze , nawet dostałam różę bez okazji . Skłoniło mnie to do refleksji , że nie jest aż taką paskudą jak czasem uważam . Zrobił obiad a ja spokojnie " zdychałam " dzieci miały dzień dziecka , robiły co chciały , dopóki syn z puszek i garnków nie zrobił perkusji , Głowa rozbolała na nowo i wziełam nurofen plus . O 22 byłam już w piżamie w łóżku ....
Co do Wagi to obiecałam sobie , że do piątku się nie ważę dam sobie chwilę oddechu i nie będę się katowac . Zmykam dużo roboty brrrr zimno wychodzic się nie chce , ale niestety muszę.....
  • agapa776

    agapa776

    27 kwietnia 2010, 21:24

    Dziękuję słonko,bardzo dziękuję,buźka dla Ciebie i dzieciaczków

  • tomija

    tomija

    23 kwietnia 2010, 18:38

    buziam Cie sis weekendowo odlotowo:))nie daj sie pogodzie!!!

  • ajwony

    ajwony

    21 kwietnia 2010, 11:35

    dziekuje Ci za zyczonka ... pozdrawiam i buziaki przesyłam

  • agapa776

    agapa776

    14 kwietnia 2010, 23:26

    Cześć Irenko:)))Mam nadzieję,że czujesz się już lepiej:)))U mnie ostatnio źle się dzieje,ale o tym napiszę Ci kiedyś na priv,ja w piątek jadę na 2 dni na szkolenie a moje dziecko chore,z atakami astmy i się martwię bo zostanie zupełnie sam.Wprawdzie to wielkie chłopczysko bo 17 lat ale dla mnie jednak moje,jedyne dziecko.Szczeniaczek boski,grubas jeden nachet chodzić jeszcze nie chce bo za ciężki ale słodzizna z niego.Mamuśka się uspokoiła więc w nocy śpię choć dziś chyba nie pośpię bo Kamil kaszle jak szalony.Trzymaj się kochana,buźka

  • hitu1212

    hitu1212

    12 kwietnia 2010, 21:42

    ....coś się nam od życia należy....zabawiłaś się...a bół głowy musiał przejść...powodzonka....

  • ElinkaK

    ElinkaK

    12 kwietnia 2010, 12:21

    CZasem należy sie taki ból głowy.Fajnie że Twój mąż wzioł na siebie Twoją niedyspozycje.Ja niestety w relacjach z mężem nie moge pisać o sielance i mam wrazenie że tak bedzi esie wiecznie ciągło dwa dni spokoju i znowu wyprowadzi mnie z równowagi o coraz czesciej zastanawiam sie po co mi takie użeranie sie z kimś kto nie widzi że dzieci chore to trza pomóc choć jeden dzień żonie, a nie obciążac ciągle dziadków zwłaszcza że dziadek wiecznie robi nocki i nie ma sie kiedy wyspać jak zajmują sie Adasiem, a on tylko powie że nie może wziąć urlopu a ja wiem że to wielka bzdura.Ale nei bede rozwijać tematu bo szkoda mi sie denerwować.A Tobie życze spadeczku wagi,u mnie powolutku.Buźka.

  • ajwony

    ajwony

    12 kwietnia 2010, 12:20

    jaki fajny wpis ... szczegolnie z tymi dziećmi :))) a u mnie to jak zdychamy to przewaznie oboje wiec mi z racji tego nie zdarza wogole..wiec męza tylko pozazdroscić

  • DuzaPipcia

    DuzaPipcia

    12 kwietnia 2010, 10:24

    No to zaszalałaś Kobietko , ale każdemu się należy :)) Dobrze , że mąż wyrozumiały....