Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Niedziela 12 dzień ....
26 stycznia 2014
Weekend zawsze sprawia mi problemy dietetyczne ale jak na razie odpukać ok :)) tylko wczoraj nie ćwiczyłam oprócz 15 min na stepperku bo coś mi w nocy w szyję wlazło . Przeszło dopiero rano (wczoraj 3 Voltareny Acti smarowanie szyi i wygrzewanie szalikiem przyniosło ulgę) Dziś jak dzieci jadły kluchy to mi ciut ślina leciała ale się opamiętałam hi hi :)) Teraz chwila odpoczynku przy kawce i Vitali a potem ćwiczenia Skalpel :))
Weekend to coś strasznego dla mnie. Wczoraj chodziłam na okrągło głodna a może nie głodna, ale ciągle miałam ochotę coś zjeść. Dopiero po sytym obiedzie mi przeszło. Ale udało mi się nie przekąsić nic ponad programowego i jestem z siebie dumna.
Pigletek
26 stycznia 2014, 20:33Weekend to coś strasznego dla mnie. Wczoraj chodziłam na okrągło głodna a może nie głodna, ale ciągle miałam ochotę coś zjeść. Dopiero po sytym obiedzie mi przeszło. Ale udało mi się nie przekąsić nic ponad programowego i jestem z siebie dumna.
Karampuk
26 stycznia 2014, 16:02heksa ci wlazła hi hi