Wstałam dzisiaj wcześnie, bo chcę jechać do koleżanki, a muszę jeszcze zaczepić o market. Muszę sobie trochę polatać jak mój Krystianek chodzi do zerówki, a dzisiaj rano już kaszlał..
Dietka idzie do przodu już myślę co będę jadła na proteinkach. Dzisiaj jak wrócę to mam zamiar sobie zrobić mielone z grzybkami może w formie takiego klopsa do piekarnika, żeby się upiekł o i może jajko w środek wsadzę... zobaczymy.
Ostatnio martwię się wszystkim męża pracą,Hanią jakaś zła passa chyba idzie na nas... u męża w pracy są zwolnienia na szczęście dla nas na razie jego nie obejmują, ale nigdy nie wiadomo. Prywatna firma a to nigdy nie wiadomo czy się nie rozleci ..
golcia18
24 listopada 2010, 13:04Z pracą teraz ciężko!!! I masz racje że nigdy nic nie wiadomo!!! ale kciuki trzymam za pracę twojego męża!!! Miłego dnia!! Buźka:)
Malim
24 listopada 2010, 10:22Moja córka też chodzi do zerówki:) Słodkie dzieciaczki.A na tej fotce nie wyglądasz na 90 kg..naprawdę!