ROZPOCZYNAM KOLEJNY DZIEŃ.Z DIETĄ I A6W IDZIE MI DOBRZE TYLKO KIEDY WIDZĘ ŻE WAGA STOI W MIEJSCU TO SIĘ ZNIECHĘCAM.MUSZĘ WPROWADZIĆ WIĘCEJ RUCHU ŻEBY ZGUBIĆ TŁUSZCZYK I FAŁDKI Z BRZUCHA BO INACZEJ PO ZAKOŃCZENIU A6W NIE BĘDZIE WIDAĆ REZULTATÓW.
DZISIAJ WRACA MÓJ MAŁŻONEK...ALE TYM RAZEM NIE BĘDZIE JAK W OSTATNI WEEKEND.MÓJ MĘŻCZYZNA TEŻ PRZESZEDŁ NA DIETĘ I RAZEM SIĘ MOBILIZUJEMY.ZAPLANOWALIŚMY JUŻ MENU NA WEEKEND.CHCIAŁA UPIEC CIASTO JAK PRZYJEDZIE ALE SAM STWIERDZIŁ ŻE TO ZA DUŻO KALORII I NIE MOŻEMY ULEGAĆ POKUSIE.
halinka28
29 października 2011, 09:12ja też zrzucam wagę razem z moim Bondem ...raźniej i wygodniej z gotowaniem heh i zjadamy to samo nie ma tylu pokus....powodzenia....
znudzonaona
29 października 2011, 09:05Witaj ! we dwoje zawsze razniej :-) Pozdrawiam !!