Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witam
2 czerwca 2009
U nas kolejny upalny dzień, temperatura przekracza 25 stopni, słoneczko, niebo bezchmurne...leżę na leżaczku w ogrodzie i popijam wodę, z lodem i cytrynką. Kto się dołączy? Zapraszam. Waga znów okazała swa łaskawość-dziś pokazała 78,600!! No i jak tu nie kochać Vitalii?! Trochę dziś pokombinowałam znowu ale musiałam pochłonąć więcej, niż mi kazali truskawek. Kocham truskawki a ich sezon tak krótki...zrezygnowałam wiec z mandarynek itp Dobrze,że mają mało kalorii! Ale mimo upałów-drugi dzis dzień obył sie bez loda na spacerku! A lody też kocham.... I mnóstwo innych dobroci...a na niedzielnym grilu było ciacho z owocami i bitą śmietaną...Posmakowałam łyzeczke-piszę uczciwie!! Bardzo byłam z siebie dumna! Co u Was? Pozdrawiam i ślę całuski! Lece na lezak, bo za chwile czas gotować obiadek dla reszty rodziny!