Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To jakiś koszmar!!!


Moja waga nie tylko stanęła ale...WZROSŁA!!!! Dziś wskazała 76,3! Co prawda mam fazę około-owulacyjną ale...tak długo to zwyżki nie miałam dotąd...Chyba przestanę w ogóle jeść! Znów się potwierdza, jak tyko mam problemy tyję! Zniżka formy psychicznej natychmiast owocują tą fizyczną zwyżką! Koszmar...a za oknem chmurzyska...ale juz niedługo wracam-15 lipca stad wyruszamy do kraju. Spróbuje na to się nastawiać....Pozdrawiam cieplutko i życzę Wam chociaż sił i dobrej formy
  • Geminia

    Geminia

    29 czerwca 2009, 15:30

    Czasem waga rośnie, czasem stoi jak zaklęta. Rośnie wtedy, gdy intensywnie się ćwiczy, budują się mięśnie, a spala tłuszczyk. Mierz się też centymetrem, bo gdy waga zawodzi on jest przyjaźnie nastawiony. Trzymam kciuki :)

  • adiafora

    adiafora

    29 czerwca 2009, 10:16

    czasem też zastanawiam się nad opcja ćwiczyć 24h i robić przerwy na posiłki może wtedy waga ruszy :) O nie !!!!!!! Nie dajmy się do końca zwariować wszystko powoli damy rade . Powodzenia.