Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dawno mnie tu nie było...


Oj dawno nie zaglądałam na vitalię, co się podziało w tym czasie? 
waga wzrosła do 94 po czym spadła do 75 w tym momencie ważę ok 78 kg 
Rozstałam się z facetem, po 2 latach okazało się że miał drugą kobietę u Siebie w niemczech... 
Głównie przez to schudłam, przez wakacje mogłam sobie pozwolić aby mój dzień wyglądał w następujący sposób: wstać, zapalić, pić wodę, jechać nad rzekę rowerem tam wypalić paczkę fajek i wchłonąć butelkę wody, wrócić do domu, palić, płakać, pić wodę.  Nie było rodziców, nikt nie krzyczał ze nie jem i tak leciał czas, gdy myślałam o jedzeniu od razu mnie mdliło...
obecnie jestem SZCZĘŚLIWA znalazłam człowieka któremu na mnie zależy, naprawdę mnie szanuje, którego się nie boje, któremu ufam. 
Który chce mnie taką jaką jestem bo "pomimo ze mam troszkę więcej ciała, mam dobrze poukładane w głowie" 
a było tez podejrzenie że mam raka ale okazało się że to jakiś nie złośliwy guzek i wycieli dziada ;)  
Co do tarczycy to nadal nie byłam u endokrynologa...
Diety brak, aktywność fizyczna? phi! równa zeru.. 
Kobietki proszę o jakiegoś kopa, chcę być szczuplejsza, sprawniejsza. 
Chcę od nowa zacząć, chce przypomnieć Sobie jak to fajnie było jeść serki wiejskie i grahamki i jak waga pięknie leciała ;) Macie pomysły na tanie przepisy? 
Bo z kasą się nie przelewa a ilość domowników z 6 osób spadła do 3 i matula się wścieka jak nie che jeść... 

Ściskam mocno i cieplutko! :*

  • annamecita

    annamecita

    20 października 2014, 00:06

    Ściskam :*

  • -CherryBomb-

    -CherryBomb-

    19 października 2014, 23:31

    Powodzenia w kontynuacji diety :)) Bardzo dobrze, że się wszystko układa. Powinno Ci to dać kopa do mobilizacji :))