Jak tak magicznie dzieje się, że wolny weekend nigdy nie może być tak naprawdę wolny? Mam takie bardzo przyziemne marzenie, a mianowicie: wyspać się. Może w kolejny weekend?
Jak tak magicznie dzieje się, że wolny weekend nigdy nie może być tak naprawdę wolny? Mam takie bardzo przyziemne marzenie, a mianowicie: wyspać się. Może w kolejny weekend?