Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I zawsze jest taki "okres" w życiu kobiety...


... że skręca ja z bólu mimo wzietych tabletek...;/ No tak. I nadszedł "krwawy tydzien" z czego pierwszy jest bolesny. No i cóz, odpusciłam dzisiaj cwiczenia, bo nie jestem w stanie ich wykonac. Po co mam odwalac na siłe i robic to byle jak? Chyba wiecej szkód z tego niz pozytku. Nie, nie tłumacze sie w zaden sposób. Poprostu nie moge. Któregoś dnia pocwicze ze zdwojona siła za ten dzien;)
Co do kuracji olejkiem, wczoraj odpusciłam bo nocował u mnie chlopak. W sumie mogłam ale juz nie chciało mi sie wstawac z łózka:D Taki tam len ze mnie.
Przyszła do mnie paczka z biochemii urody, a raczej to ja poszłam po nia na poczte. Cieszyłam sie jak dziecko z zabawki taszczac ja pod pacha idac przez osiedle a pozniej smiejac sie jeszcze bardziej gdy ja rozpakowywałąm :D Dodatkowo bedąc w galerii odwiedziłam w koncu Inglota i wreszcie kupiłam sobie pożadne cienie :D Jutro ide dokupic jeszcze jedne bo nagle w mojej głowie pojawiły sie wizje makijaży w takich własnie kolorach. Dzieki "YouTubowy Świecie"!:D Przy okazji wpadłam na pomysł co kupic siastrze na urodziny, zadna tam Eureka ale Kobieta powinna sie z cieni ucieszyc :D I to nie byle jakich :D Lece sie uczyc jeszcze i popiescic swoja buzke nowosciami:) 
Dobrej nocy :)