Jestem u Mamy, a Mama jest w szpitalu :/
Jakieś kamienie na woreczku żółciowym...
W sumie poki co ten szpital to Mamie na dobre wychodzi. Podkarmili ją tam, sił nabrała i czuje się świetnie...
Za to ja się nuuuuuudzę okropnie!!!
Dobrze u koleżanki mogę na kompa wskoczyc...
No i tu nie mam rowerka, więc nie mam wyrzutów sumienia ,że na nim nie jeżdżę...hi hi...
Codziennie maszeruję do Mamy w odwiedziny więc jako takie cwiczenia ruchowe mam ;)
A tu wiosna przyszła i wlaściwie trzebaby swojemu ciału jakąś zgrabną formę nadac...
Ale to jutro......
Pozdrawiam wzsystkich!!
asialee
3 kwietnia 2008, 00:23duzo zdrowka dla mamusi zycze, pozdrawiam