Trochę się zmobilizowałam
i zaczęłam częściej ćwiczyć.
Wczoraj zrbiłam sobie
sesję na rowerku i trochę
brzuszków, a dziś to
powtórzyłam :D
Właściwie to zniknęła
moja motywacja,
bo myślałam że będziemy
bawić sie w
sylwestrową noc na jakimś
balu, a tu okazuje się
że kameralnie u znajomych
w domu...
No ta żadnej wielkiej
kreacji szukać nie muszę,
żeby błysnąć...
Trochę szkoda, ale spacząć
na laurach nie mogę.
Przecież po sylwestrze
jest karnawał i też trzeba
jakoś wyglądać na tych
wszystkich imprezach
jimi1
8 grudnia 2006, 21:17i słowa pocieszenia <img src="https://app.vitalia.pl/img103/7976/misniesieprezentyyv8.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> jak dobrze miec obok siebie milych przyjaciół.Pozdrawiam