Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 3


nie jest źle, ale nie jestem zadowolona z siebie na 100%
dopiero dziś ćwiczyłam, bo wcześniej normalnie szał miałam i nie dało rady (cmentarz, groby, mała chora:( )
zawsze jest jakieś wytłumaczenie, wiem, wiem...

ja wogóle mam jakąś deprechę
mam wszystko- NAPRAWDĘ

mam wszystko a nie potrafię tego docenić
ja sama nie wiem o co mi chodzi
- mam fajną rodzinkę/córcia cudna, a mąż też fajny a i tak zawsze znajdę dziurę w całym i się czegoś czepiam i dopiero jak moje jest na wierzchu czuję satysfakcję i wewnętrzny spokój a i tak nie mam racji- ale odpuszcza mi, żeby spokój mieć...
- mam piękny, nowiuśki dom, ze wszystkim co sobie wymarzyłam i jak sobie wymarzyłam... mam kredyt, ale 
- mam super stałą pracę z dobrą pensją i starcza mi na ten kredyt i normalne życie...

i normalnie nie wiem o co mi właściwie chodzi, jakoś ogarnąć się nie mogę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jestem wściekła na siebie....
i ten stan jakoś mnie ogarnia, mam nadzieję że endorfiny z ćwiczeń mi się udzielą:)

jestem straszliwą jedzą i taka to prawda... 
muszę się nauczyć doceniać to co mam

  • jasmina19

    jasmina19

    3 listopada 2013, 22:05

    Dzieki przyda sie:) A ty kochana doceń to co masz jak najszybciej,bo z regóły doceniamy to wszystko za późno. Kopnij deprechę.niech leci w kosmos, a ty żyj,pozdrawiam:)