Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
72/88 uderzeniowo 2/7


Witajcie,

póki co jest ok. Zajadam się samym białkiem, staram się dużo pić wszystkiego light i wody. Wczorajsze

Menu:

- budyń na mleku 0.5 z słodzikiem

- jogurt naturalny + aktivia do picia truskawka-kiwi

- kotlety mielone z chlebkiem otrębowym

Miało być tego więcej no, ale nie miałam ochoty jeść. Dziś zrobiłam sobie zapasy jedzonka w sklepie, jogurty, jaja, biały chudy twaróg. Nie kupiłam nic nie zdrowego co by mnie nosiło żeby zjeść i nie wydałam pieniędzy w błoto :D a to już duży sukces z mojej strony bo jestem strasznym zakupoholikiem i kupuje nawet nie potrzebne rzeczy, albo robię zapasy na 100 lat.

W pracy wydało się, że się odchudzam. Wcześniej kryłam się za firmowym obowiązkowym strojem. Zamówiły mi dziś nowe ciuszki i z rozmiaru 46, który wyglądał na mnie jakbym się obwinęła jakąś folią (był bardzo ciasny i wyszczególniał mi każdą fałdę tłuszczu!) ( w zasadzie powinnam mieć 48 ale ok) to dziś zamówiły numer 38:) Jestem zadowolona częściowo ze swojego wyniku bo przy moim wzroście powinnam nosić coś koło 30-32. ALe ciągle walcze :)

ps. teraz wszyscy pytają co ja zrobiłam, że w krótkim czasie tyle zrzuciłam :)) ale to nie koniec bo planowo jeszcze 15 kg!!!

pozdrawiam :)