Hej ;)
czuje ze wraz z nadejściem nowej pory roku, postarzałam się okropnie i zarazem zmieniłam. mam nadzieję, że to chwilowe, że przejdzie, ze minie jak katar. zrobiłam się zrzędliwa, przeklinam strasznie, narzekam na byleco, warczę, jestem wciąż zła, wkurzam się o byle gówno...dla przykładu dziś...niby pięknie się zaczął tydzień...naobiecywałam sobie, że z uśmiechem wstaję, zrobię trochę cwiczeń, wypiję kawkę, umyję włosy, zrobię makijaż i pojadę do pracy...tak, a ja zaspałam. w pośpiechu i na jednej nodze, kończyłam jeść owsiankę a drugą ręką szukałam szczoteczki do zebów. zdążyłąm umyć włosy, ale jakoś tak niedbale się ubrałam...a obiecąłam sobie, że wyskocze dziś w jakiejś kiecce...bo spotkanie zakładowe...a ja biegiem na autobus, zapomniałam wziąć butów na obcasie i poszłam w plaskim w spódnicy...aj, nie tak mialo być...potem chciałm iść do fryzjera, ale moja ulubiona fryzjerka gdzieś się przeniosła...itp itd...ale dobra, koniec narzekania!!!
od jutra jestem szczęśliwa, kochana, uśmiechnięta!!!obiecuję, bo ostatnio kolega z pracy nawet zauważył, że wciąż jest coś ze mną nie tak, że narzekam jak stara baba!!!więc koniec!!!
zaczynam nowy etap!!!
niech ten 1 października będzie początkiem pięknej nowej ja...
chcę znów być radosna, uśmiechnięta, zadowolona z życia...
miłego wieczoru kochane ;)
czuje ze wraz z nadejściem nowej pory roku, postarzałam się okropnie i zarazem zmieniłam. mam nadzieję, że to chwilowe, że przejdzie, ze minie jak katar. zrobiłam się zrzędliwa, przeklinam strasznie, narzekam na byleco, warczę, jestem wciąż zła, wkurzam się o byle gówno...dla przykładu dziś...niby pięknie się zaczął tydzień...naobiecywałam sobie, że z uśmiechem wstaję, zrobię trochę cwiczeń, wypiję kawkę, umyję włosy, zrobię makijaż i pojadę do pracy...tak, a ja zaspałam. w pośpiechu i na jednej nodze, kończyłam jeść owsiankę a drugą ręką szukałam szczoteczki do zebów. zdążyłąm umyć włosy, ale jakoś tak niedbale się ubrałam...a obiecąłam sobie, że wyskocze dziś w jakiejś kiecce...bo spotkanie zakładowe...a ja biegiem na autobus, zapomniałam wziąć butów na obcasie i poszłam w plaskim w spódnicy...aj, nie tak mialo być...potem chciałm iść do fryzjera, ale moja ulubiona fryzjerka gdzieś się przeniosła...itp itd...ale dobra, koniec narzekania!!!
od jutra jestem szczęśliwa, kochana, uśmiechnięta!!!obiecuję, bo ostatnio kolega z pracy nawet zauważył, że wciąż jest coś ze mną nie tak, że narzekam jak stara baba!!!więc koniec!!!
zaczynam nowy etap!!!
niech ten 1 października będzie początkiem pięknej nowej ja...
chcę znów być radosna, uśmiechnięta, zadowolona z życia...
miłego wieczoru kochane ;)
mili80
1 października 2013, 21:09Ajj ja też takie dni mam, także to chyba u nas kobiet normalne :) Trzymam kciuki za nową Ciebie hehe :)
kasia8147
1 października 2013, 07:56Powodzenia zatem :)
zapomnij.o.tym
30 września 2013, 20:49te tak chcę, żeby 1 października był nowym początkiem :D I BĘDZIE! :) ten okres marudzenia chyba każdy ma, oby szybko minął!
ilovecooking
30 września 2013, 20:35ja też ostatnio miałam taki jakiś okres, że byłam marudna itp :) ale już jest lepiej to pewna wina jesieni :P