Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powrót / dużo pracy / zimno brrr :-/


hej, 

wyjazd majówkowy bardzo się udał. Byliśmy pod namiotami od czwartku do soboty wieczorem i było pięknie cieplutko, nie padało- normalnie cud malinka ;-) moja mama nie wierzyła żeśmy wybrali się pod namioty,jak na Suwalszczyźnie były przymrozki a prawie w całej Polsce padało, wiało i w ogóle do d..majówka. a tam, gdzie byliśmy bardzo słonecznie! 

troszkę w czwartek przy pakowaniu się pożarliśmy. U nas to normalnie, zawsze w takich sytuacjach musimy się na kimś wyrzyć hehhe. 

mamy takie miejsce z dala od ludzi. na jeziorze było tylko kilku wędkarzy a tak to wokół lasy i mnóstwo zwierząt, to co kocham.

wrzucam parę zdjęć z telefonu...

w końcu kupiłam sobie spodnie wojskowe, są świetne, lekkie i przewiewne.na takie wypady najlepsze.a do tego wytrzymałe. tutaj na hamaku z widokiem na jezioro.

nasz kochany psiak. w końcu się wybiegał i wyszalał!!!

Od poniedziałku mnóstwo pracy, choć dziś troszkę spokojniej, nie ma szefa, bo w delegacji, a więc kończę jeden projekt i zaczynam rozpisywać kolejny...posiedzę też nad nim w domku, bo lepiej mi się "tworzy" w zaciszu domowym i głową psinki na kolanach ;-)

jakiś czas temu zainstalowałam endomondo w tel. i wczoraj włączałam na każdym kroku, żeby zobaczyć ile mi tej aktywności w ciągu dnia wchodzi. zaskoczył mnie wieczorny wynik podsumowujący:

13,62 km!!! a w tym:

1,78 km - najpierw rano z psem

3,1 km - rowerem do pracy

3,1 km - powrót rowerem z pracy

2,93 km - spacer z psem po pracy

2,71 km - spacer z psem wieczorem 

na tym ostatnim spacerze ok godz. 20, próbowałam trochę z nim biegać, ale musiało to z boku śmiesznie wyglądać, bo pies biegał od lewej do prawej, przy tym strasznie mnie szarpał, wiec dałam sobie spokój, ale docelowo chcę go nauczyć, żeby biegał ze mną przy nodze. poza tym jak zobaczył jakiegoś psa to się strasznie wyrywał. bałam się że mi ucieknie...

także wynik jak dla mnie rewelacyjny, nie sądziłąm, że tyle sie kręcę z psem. także polecam posiadanie psa, bo bardzo motywuje do wychodzenia z domku, zawsze to jakiś ruch, no nie?

otulona chustą, siedzę w robotce, spijam dtuga kawę i ogarniam ogrom pracy...

miłego dnia ;-)

  • Chemiczka83

    Chemiczka83

    8 maja 2014, 16:57

    masz rację, oby ta moja radość trwała jak najdłużej. Dziś również się udało :) Super, że Wam pogoda dopisała na majówce! Widać, że również sobie na nią zasłużyłaś:)

  • Vacaburra

    Vacaburra

    7 maja 2014, 23:17

    dziekuje! Super aktywnosc i psiak jaki szczęsliwy. Powodzenia!

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    7 maja 2014, 22:25

    Chyba z psem nawet chodzi się więcej niż z dziećmi:) NO i fajnie z tymi Waszymi wypadami namiotowymi - ja bylam z rodzinką latem - ale w innej porze roku? Nie wpadłabym na to. Nie jest Wam zimno? Czy macie cieplejsze śpiwory?

    • jankaq

      jankaq

      7 maja 2014, 22:45

      Śpiwory ciepłe, bo zimówki, do tego prawie non stop ruch i ognisko...no i druga połówka wciąż dogrzewala:-))) a zapomnialabym, wiesz ze byliśmy niedaleko Was na majowce?doslowno kilkanaście kilometrów:-)))

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      7 maja 2014, 23:14

      Naprawde? NIedaleko? Ale fajnie. Czyli tez pogodę mieliście piękną, no ale też baaaardzo zimne noce.. Jednak to nie dla mnie (mimo gorącej połówki as well).

  • virginia87

    virginia87

    7 maja 2014, 21:32

    ło ja cię ale pocisnęłas z tymi km :)

    • jankaq

      jankaq

      7 maja 2014, 21:52

      Dziś już miałam 15 km. Warto mieć psa:-))))

  • hivision13

    hivision13

    7 maja 2014, 15:54

    zazdraszczam weekendu, słońca i leżenia na hamaku :D My ze swoim psiakiem też próbowaliśmy biegać i skończyło się identycznie jak u Ciebie :)

    • jankaq

      jankaq

      7 maja 2014, 16:27

      ja wierzę, że w końcu nauczę go biegac przy nodze. raz prawie się udało, ale na krótko...wszystko wokół bardziej interesujące niż posłuszeństwo właścicielowi ;-)

  • WildBlackberry

    WildBlackberry

    7 maja 2014, 14:26

    ooo ale super i piesek piekny

    • jankaq

      jankaq

      7 maja 2014, 21:53

      Dzięki:-)))

  • AnnaBella28

    AnnaBella28

    7 maja 2014, 11:15

    Hejka, Tak sobie czytam twoj pamietnik i zauwazylam ze troche nas laczy. :) Tez dojezdzam do pracy rowerkiem (tylko ja mam 6 km w jedna strone). Tez moj M. pracuje w innym miescie i to jeszcze przez ponad rok :( i tez prawie sie poklocilismy w weekend majowy. Tylko ze my bylismy w Slowackim Raju. :) Nie wiem jak ty, ale ja bardzo za moim tesknie. Powodzenia. Beata

    • jankaq

      jankaq

      7 maja 2014, 19:41

      Dzięki za komentarz. Ja za swoim bardzo tęsknię. Trudno tak z dnia na dzień sie z tym pogodzić, zwłaszcza jak sie ciagle mieszkało razem przeznblisko 6 lat...Tobie rownież powodzenia :-))) pozdrawiam cieplutko

  • OnceAgain

    OnceAgain

    7 maja 2014, 10:25

    No psiak to Twój osobisty trener :) a nawet o tym nie wiedziałaś :). Super że wypad się udał i wypoczęliście

    • jankaq

      jankaq

      7 maja 2014, 19:40

      Uwielbiam takie wypady z dała od ludzi, bo ich mam na codzień. ;-)