skonczylam wlasnie rozmawiac z moja kochana wspollkatorka. bylo banalnie i filmowo-lzy, szczerosc i swiadomosc ze ktos rozumie.
dotarlo do mnie jak bardzo naprawde siebie nie akceptuje, jak bardzo zle i obco czuje sie we wlasnym ciele, jak bardzo zalezy mi na osiagnieciu celu, jak bardzo zalezy mi na sobie.
dziekuje Natalko:*