Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fatalne samopoczucie


Dietowy marazm. Przynajmniej coś wpiszę, żeby o Vitalii nie zapomnieć ;) . Jakieś dziwne osłabienie i nawał pracy tak mnie osłabiły, że nie mam siły myśleć o tym co jem, jak jem. Na zajęcie się sobą. Na pójście na ćwiczenia. Na tych nie byłam przez tydzień. Może dzisiaj się uda.
Na wagę nawet nie wchodzę, choć pewnie nie wygląda to za dobrze. Być może to osłabienie ma związek z dziwnym spadkiem wagi z poprzedniego tygodnia? Wtedy leciało w dół na łeb na szyję, a w tym tygodniu nie mam siły na nic. No nic, trzeba się pozbierać do kupy. Jutro ważenie, więc trzeba będzie zrobić bilans zysków i strat z tego tygodnia.
  • mirraa

    mirraa

    31 lipca 2009, 11:52

    ....cd......ja tak z czystej życzliwości...powodowanej odruchem kobiecej solodarności.......bo tylko w grupie siła. Faceci juz to dawno zrozumieli;-) Trzymaj się dzielnie.......papatki

  • Kejta74

    Kejta74

    31 lipca 2009, 11:08

    Ten stan to chyba apatia i być może związany jest z mocnym spadkiem Twojej wagi w zeszłym tygodniu. - tak czy inaczej nie będzie trwał wiecznie i życzę ci abyś jak najszybciej wróciła do trendu wznoszącego :) ciepło pozdrawiam Kasia

  • mirraa

    mirraa

    31 lipca 2009, 10:41

    Hey, smutasku.....ewidentnie brakuje Ci życzliwej dłoni. Weż moją......eee wiem to nie to samo co prawdziwa. Czara goryczy juz pełna...ale zobacz, rozejrzyj się wokół, tyle miłości dobroci otrzymasz ile jej sama dasz. Jesteś szczęściarą, zobacz ile już otrzymałaś............Ale się wymądrzam, myślisz sobie... a ja tak chciałabym i nie wiem czy potrafię....... Jak podoba Ci się ten tekst..... ...muszę wciąż móc więcej, wciąż powiększać moc ...żeby wyciągnąć ręce i podać Tobie dłoń ...muszę sama mieć silny chwyt, twardy grunt ...czuć że sama się nie spierdolę zaraz z Tobą w dół....:)) W dół to tylko waga może lecieć... ale nie TY. Weż się w garść bo w razie (czego to jeszcze nie wiem) jesteś potencjalną pocieszycielką i przygotuj się, że fuszery nie przyjmuję!! Sorry, ale co jest z tym nabożnym " jutro ważenie". Już w kilku pamiętnikach, jak mantrę to czytam....jak masz doła to załatw to jednym cięciem. Po co psuć sobie weekend. Buziole.....i .. teraz macham Ci łapką, szkoda, ze tego nie widzisz.....;))))♥♥♥