Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
.......


Chciałam dodać zdjęcia dla porównania, ale wiadomo ...
złośliwość rzeczy martwych w postaci mojego zacnego kompa...

Dzień od szkoły wolny postanowiłam poświęcić na naukę biologii.
Mam jutro nazwy spr z metabolizmu , no więc zaczęłam powtarzać...

Czeka mnie jeszcze powtórka cyklu Krebsa, fotosynteza, oddychanie
i robienie zadań. do tego murze ogarnąć ponownie tlenki wodorki, sole kwasy na chemie...
Dlaczego gdy chce cholera dostać dobra ocenę i to umiem ( UMIEM KURNA)
zawsze wychodzi z tego dupa?...
 
właśnie dlatego muszę powtórzyć tlenki itp....aa i uzupełnić ćwiczenia z PO......
I like it....

Hm zrobiłam sobie bilans co zjadłam wyszło 940 kcal.
czuje sie przeżarta bo w odstępie godziny pochłonęłam 4 jabłka xd
i popiłam to kawą ;D

Jutro może z M;*** pójdę do pizzerii.
albo zjem jeden kawałek albo biorę sałatkę , lub wyjem mu pieczarki
staaandard...


Zaczęło do mnie pisać kilku przygłupów na fb. w tym Algierczyk.
o.O

To przywodzi mi na myśl jak byłam u rodziców w Niemczech w wakacje.
Jak wiadomo chodzi plota, "Ze kobiety niemieckie to kara za drugą wojnę ;D"
 takim to sposobem , za każdym razem gdy wychodziłam się przejść sama wieczorem, czułam się jak wielki zamek z czekolady  za szybą ,do której z wystawionymi jęzorkami przyklejały się dzieci;p . Najśmieszniejsze,gdy byłam w KFC z ojczymem, chciał sprawdzić czy umiem niemiecki -.-' . Płonna jego nadzieja ;D. Z babka dogadałam się po angielsku. W każdym razie kierownik podchodzi do mnie ze śnieżno białym uśmiechem i zaczyna mi nawijać po niemiecku ;d;d
Po jakiejś minucie gdy ja się nie odzywałam , kapnął się chyba ze coś jest nie tak. przestał gadać a ja swoje "ich verstehe (chyba tak się pisało lub przez w) nicht" ;D. zgasiło go ciut , zrobił się czerwony i poszedł ;D:D

eeeh.....do rodziców jadę na ferie....;)


spróbuję dodać jeszcze te zdjęcia....zobaczymy...
na razie. bajooo....