od 4 dni na energetykach spadło do 65.3-2. niestety tylko tyle no i zaczęłam jeść.w nocy straaaasznie chciało mi się pić! no tak cholernie...dzisiaj ma spać u mnie M. takie tam zamknięcie ferii. wczoraj sie pochlaliśmy tzn ciag dalszy. chce iść biegac ale taka ciapa jest...a szkoda mi moich butków do biegania ;c i dzisiaj treningu juz nie zrobię ;/...no chyba ze wyjde kilkanascie minut wczesniej pobiegam troche a potem bede szła w strone przystanku M...mam doła....bo czuję sie taka wielka.taka cięzka. mam niby do zrzucenia "tylko" 8 kg...ale mój organizm nie chce się ruszyc ..no ni chuja !!! :c
polishpsycho32
23 lutego 2013, 14:31no wlasnie te ostatnie kilogramy to jest istna katorga ..wiele z nas tak ma ..niby mi tez zostalo ``tylko ``6 kg...a wiadomo jak to jest