juz po ćwiczeniach z trenerem ale wczoraj nie było treningu bo byłam poza domem u siostry ,która po upadku ma złamane kości palców i musiałam jej pomóc trochę. jedzenie też nie takie . Zrobiłam jej pierogi ,byłam za zmywarkę ale było sympatycznie jak to w rodzinie. Ubyło mi 0,5 kg ,na drugi tydzień mam koniec ćwiczeń i diety .Ale dam radę. Pozdrawiam i zyczę miłej niedzieli.
majeczka1166
6 września 2015, 10:29Pewnie ze pamiętam dziękuję za odzew pozdrawiam serdecznie. Please nie pisz nic o domowych pierogach.:)
jasia242
6 września 2015, 19:09pierogi zrobiłam swojemu panu jak wyjadę do Turcji ,ma zamrożone.
sardynka50
5 września 2015, 20:57Brawo, Jasiu...Soboty i niedziele są u mnie dniami wolnymi od treningów...natomiast w te dni również jem ostrożnie. Cudownej niedzieli. Buziaki.
jasia242
6 września 2015, 19:08cwicze w te dni gdzie nie wyjezdzam z domu ,chociaż to różnie bywa
gilda1969
5 września 2015, 19:06Dobrze, że siostra ma taką troskliwą Ciebie, to zawsze bardzo podbudowuje, jak ktoś w potrzebie pomoże, przytuli, pogada. Bardzo jesteś dzielna, a że czasem jakaś jedzeniowa wpadka - to nic, normalna rzecz. Ważne, by umiec szybko zawrócić na dobre tory i dalej po nich mknąć:)) Pozdrawiam cieplutko:))
jasia242
6 września 2015, 19:07Dziękuję za pozdrowienia ,jem mało a często bo znowu mam wrzody żołądka i trudno trzymać dietę
annastachowiak1
5 września 2015, 18:21Podziwiam Cię za te ćwiczenia....Byłam wstepnie umówiona z córką na basen/nie byłam chyba z pół roku),ale sie wymiksowałam....Mam ostatnio awersję do ruchu....jedynie robię dziennie od 3-4 km pieszo.Pozdrawiam
jasia242
6 września 2015, 19:06to i tak dużo spacerujesz ,gratuluję .Serdecznie pozdrawiam