Wczoraj,jak zapalilam tego ostatniego papierosa,to dwa zdusiłam i wyrzuciłam do ubikacji i spłukałam,ale fajne uczucie.
Oby tak poszlo z jedzonkiem "łatwo" jak z papierosami.
Jestem pewna, że po papierosa już nie sięgnę.
Z jedzonkiem dziś było różnie,jutro też nie podołam - babskie spotkanie po latach. To będzie ostatnie takie spotkanie, na którym pokażę się dziewczynom taka gruba,następnym razem zaskocze je pozytywnie.
Dziś przyjechali znajomi rodzicow,z okazji nowego roku zyczyli mi milosci - a co ja biedna w tym temacie moge,no kurcze nic,strzaly amora omijaja mnie szerokim lukiem:( ach,moze jak schudne,to cos sie zmieni,ale to dopiero zauwaze,za jakies 30-40kg
Jutro zamierzam bawic sie dobrze, postaram sie wyluzowac i zresetowac.