Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W końcu ruszyłam swoje wielkie cztery litery


Dziś jedzeniowo prawie idealnie, odmówiłam nawet eklerka. Muszę przestrzegać swoich założeń na 100% wtedy waga ładnie poleci w dół.

Stawiam na naturalny nabiał, warzywa, chude mięsko,kasza i płatki zbożowe.

Dziś zaliczyłam ćwiczenia 20min rower stacjonarny (szybkim tempem) przysiady,wykopy,skręty tułowia,bieg w miejscu z ciężarkami w miejscu.

Czuję się super:)

Uciekam spać, jutro chcę wstać wcześniej i też troszkę poćwiczyć z rana 

  • theSnorkMaiden

    theSnorkMaiden

    11 marca 2017, 16:24

    Niejest latwo jak ktos czestuje i wez tu czlowieku odmawiaj i teksty typu "oj zjedz jedno ciastko ci niezaszkodzi" ale grunt to nieoszukiwac siebie i trzymac sie twardo postanowien

  • .Wiecznie.Gruba.

    .Wiecznie.Gruba.

    11 marca 2017, 07:36

    Idealnie :)))) cieszę się ze jesteś na dobrych torach. Ja właśnie na nie wracam....

    • jasmina19

      jasmina19

      11 marca 2017, 08:28

      To dobrze, nie jest łatwo,muszę się ciągle motywować. W maju komunia (i w co ja się ubiorę)w czerwcu lekarz naczyniowiec(jak mu takie grubaśne nogi mam pokazać) a dwa dni temu kupiłam sobie kórtkę na wiosnę jeansową, oczywiście za małą i to mnie też motywuje. Kurteczka nie wisi w szafie, tylko na widoku, abym pamiętała, że na wiosnę nie mam się w co ubrać.