Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzisiejszy dzień


Wstałam zmęczona i nie wyspana, bez sił i energii do pracy. Waga pokazała 114,5kg, ale nie zmieniam paska, 2 dni i powinnam zobaczyć moje 112,3kg.

Już mam zrobioną wodę z miodem i cytryną, na śniadanie serek wiejski. 

Coś mnie jakoś pobolewa brzuch i jakby jeździ trochę w brzuchu. Mam nadzieję że to nie jelitówka, która dopadła moich najbliższych.

Będzie dobrze prawda? Jeszcze mogę sporo schudnąć do maja?

  • theSnorkMaiden

    theSnorkMaiden

    29 marca 2017, 22:17

    Damy rade nawet swieta. Grunt to sie motywowac i jesc a mie zrec pod korek ;)

  • 24latka

    24latka

    29 marca 2017, 10:50

    Kochana, ja zawsze będę powtarzać ze każdy kilogram jaki spadnie trzeba doceniać, nie nastawiaj się na nie wiadomo ile... jak zrzucisz 4 będzie rewelacja. mi Diabetolog dała 2 miesiące na zrzucenie 3kg. gdzie przy moich założeniach zrzucić powinnam około 8kg. Ale moim celem jest te 3kg, tak jak koleżanka stwierdziła po drodze mamy święta.... ;-)

  • zakrecona_zona

    zakrecona_zona

    29 marca 2017, 09:43

    no pewnie że możesz do maja schudnąć, do maja jest nieco ponad mc a z Twoją wagą można nawet 7 kg zgubić myślę że spokojnie :) tylko pamiętaj że są święta po drodze...

    • jasmina19

      jasmina19

      29 marca 2017, 11:07

      To fakt, święta potrafią nas zgubić:/