Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga zależna od szerokości geograficzne czy
zepsuta waga ... a może 2 wagi


Dzisiaj wpis bez egzystencjanych przemyśeń.  Sprawa dotyczy wagi.  Wyjeżdzająć z domu w delegację, ważyłem 92kg.  Po 2 tygodniach i 1400km na północ zważyłem się i ważyłem 90kg.  Byłem w lekkim szoku, biorąć pod uwagę, że przez te 2 tygodnie miałem zero ruchu.  Waga ta się utrzymywała przez cały okres pobytu w delegacji.  po powrocie ważyłem chyba 92kg ... nie zważyłem się zaraz po powrocie lub już sobie nie przypominam.  Ale teraz waga waha się 93-94kg.  Ważyłem się u sibie oraz u znajomego.  A więc teraz się zastanawiam: moja waga zawyża? Ale wtedy i znajomego waga musiałaby zawyżać, bo pokazuje to samo (albo akurat tego dnia na imprezie tak wskazała - bo dużo w siebie "włożyłem").  A może na północy inna grawitacja i się inaczej waży? .... 
A tak na poważnie, to rozważam 2 opcje.  Wróciłem do domu i postanowiłem, że sobie odpocznę i odpuszczę - zacząłem wiecej jeść. i to przed snem.... w sumie to chyba jedyna opcja, drugą odpuściłem jak ją do końca przemyślałem.
Ale co najważniejsze, bo na wagę nie zwracam uwagę ... no zwracam, ale nie jest moim wyznacznikiem, tak jak kalorie nie są moim wyznacznikiem, aczkolwiek warto zrócić na te rzecy uwagę biorąc oczywiście inne aspekty pod uwagę... ważniejsze właśnie te inne aspekty - czyli pasek zapinam dziurkę dalej - 2 cm mniej.

  • katy-waity

    katy-waity

    5 grudnia 2017, 16:13

    nie wiem jak u Ciebie, ale moja waga ostanio tez szaleje , pokazuje rozne wyniki z bledem do 5 kilo! ps. moze za sprawą kosmosu w polu magnetycznym Ziemi pojawiła się jakas szczelina i wagi wariują hehehe ;)

    • JAtoJAa

      JAtoJAa

      5 grudnia 2017, 21:42

      moze