Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I po niedzieli

Heh, była niedziela i nie ma .Nie było siłowni ale był spanie acerek 1 godzinke zpieskiem i rodzicami.ZZZZZZZZZimno było jak cholera ale porja ruchu była
Śniadanie oki 
Obiadek mało rosołu, dużo marchewki i troszke makaronu , do tego duzo kapustki kiszonej i mieso gotowane
Owocki były, i grzech tez był , ciutke hałwy i 2 malu skie galaretki:PChyba okres idzie bo jakoś dziwnie się czuję.No to nie będzie siłki:P ale na vacu chyba mozna?
Tak sobie myślę że chyba zaczne pisac codzinnie?
A od tak dla siebie żeby się bardziej motywować.Muszę sobie sprawic dobra wage, a puki co to wstrzymam sie z ważeniem na 3 tygodnie.Dieta to ciężka sprawa, i te wzystkie poświęcenia ...ale skoro widać to chyba jest sens.Muszę zacząć jeśc jeszcze więcej warzyw.I smarowac sie codziennie.