Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kochana ...wyczekana..upragniona....tak mocno
dajace szczęście 7:)))))))

No teraz mam chwile żeby cos skrobnąć o samopoczuciu:))))

A co najleprze jeszcze dostałam okres i taka waga z rana jestem w szoku:P.

Ale co tam nic tylko się cieszyć...z radości kupiłam sobie 2 pyszne sałatki na obiad...troszkę majonezu ale to nic:

Może nawet bedzie jeszcze mniej po okresie.....gheheheheheh ale jestem happy...nawet nie wiecie...czekałam na te cyfrę tak długo że rano 4 razy wchodziłam na wage i sprawdzałam czy dobrze widze

Nie ma to tamto jest do przodu.

Już nigdy nie chce widzieć tej wstretnej parszywej 8 (ewentualnie jak bede w ciązy)

Pięknie....wynagrodziłam sama siebie i kupiłam sobie spodnie w hausie.

Co najsmieszniejsze wbiłam sie w L.

Macie pojecie:)))))Nic teraz i cisnąć dalej.

Będe katować moje ciała żeby mu pokazac ze w ja tu rządze heheh.

Dzisj piatek jutro miałam mieć wolne ale niestety musze iśc do pracki.

Co zrobić taki juz nasz los...ale nie ma tego złego:)))))

No to zostało mi iecałe 10 kg do zrzucenia ciekawa jestem ile zrzuce do wrzesnia.

Latem szybciej się zrzuca bo jest cieplej pije sie więcej wody i wogóle...wicej się pływa uprawia wodnego sportu.Jak ja nie mogę sie doczekać tych upalnych dni.

Mając coraz mniej kilogramów cżłowiek czuję sie tak zadowolony że aż cięzko to opisać.

Myslę żę dla mnie optymalna waga to będzie właśnie te 70-72 kg.

Strace wtedy ten okropny brzuch( mimo że jest i tak mniejszy...jest on moim największym utrapieniem) nie chce go mieć...głupia opona która jak siadasz wypływa do przodu.

Blehhhhh.Wiecie o co mi chodzi laseczki.

Do wyboru sukni zostało mi jakieś 4 miesice wiec licze na spadek około tych 6 kg.A spadek tylu kilo naprawde widac na osobie.

I wtedy każdy będzie mówił ooooo schudłaś???

A nie tak jak  było Aga chyba ci sie przytyło co????

A ja tak bo mam chora terczycę i normuje dawke....inni i ta tego nie czaja ...wazne ze przytyłas ale jakie sa tego skutki nie obchodzi nikogo!!!

jestem naprawdę ardzo z siebie dumna i zadowolona.

JAK TU NIE KOCHAĆ DUKANA???

Żadna dieta nie wpłyneła na mnie tak szybko.Nawet ćwicząc 5 razy w tyg po 2 godziny nie było takich efektów!!!A teraz sa i dosłownie z dnia na dzień do tego 1/1 wcale nie jest cięzki.

Co innego 5/5 które osobiście uważam za katorgę.Bo na samych białkach fakt czujesz sie

mega lekko ale tak jakoś ospale a gdy dochodza warzywka yhhhhhhhmmmm

bosko bosko bosko:))))))

Mam nadzieje że dzień minie szybko i sprawnie i bedzie dobrze.

A jutro to juz jakcik.Wieczorek zamierzam się zrelaksować u boku mojego kochanego narzeczonego...codziennie sie mijamy...widzimy póznymi wieczorami...

Wesele to bardzo ciężka  sprawa.

Ale mam nadzieję że efekt będzie niezapomniany do końca życia:)))))

Coraz bardziej nie moge się doczekać....

A pozostało juz coraz mniej.

BĘDĘ PRZEPIEKNA PANNA MŁODĄ....i pochwale wam się póżniej zdjeciami....warto walczyc z własnym ciałem żeby olśnic wszystkich....

 

miłego dzionka wam zyczę i super humorku:)))) takiego jak ja dziś

causki

  • krewetka18

    krewetka18

    15 kwietnia 2011, 17:48

    głupie pytanie zadam ale ta dietadukana na czym polega ?;) mogłabys mi pzesłac przykładowy jadłospis ?:)) Bo aj nie jestem obeznana w tych dietatch ;0

  • pinky86

    pinky86

    15 kwietnia 2011, 15:00

    :) no i czekamy na kolejne spadeczki. ja musze się wziąc za siebie i to tak na serio restrykcyjnie a nie tak że sobie czasem tak pobłażam a ostatnio aż za często:/