Jestem po kolacji, dzisiaj zjadłam 1050 kcal jestem syta:)) nie odczułam głodu , piję wodę więcej niż zawsze ale ćwiczenia bee:( byłam na spacerze a raczej zakupach szybkim marszem 30 minut , mróz mnie wystraszył zjadłam obiad :)10 dkg ryżu gotowanego 10 dkg mięsa z szynki (2 klopsy tylko sól i pieprz:)w sosie pomidorowym
15 dkg fasolki szparagowej z wody dobre:) ale żrą mnie wyrzuty sumienia:P) jesooo gdzie mój ruch/ nic .. mówię do męża a może potańczymy?:))ok za chwilę odpowiedział:) i na tym się skończyło bo głowa go rozbolała..czyli dziś tylko marny spacer , kurcze ale sikam po tej wodzie:) jutro środa czekam na dietę punkt 11:)) Godzina wybije:)