Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dawno mnie nie było - tym razem zdecydowanie nie
opłaca mi się zrezygnować :D


Od mojego ostatniego wpisu przeżyłam kilka wzlotów i upadków niestety.
Dzisiaj jest jednak szczególny dzień, po którym nie powiem już 'pie*dolę, nie robię' ;>
Miałam dzisiaj wyniki stypendium na studiach - załapałam się średnią na 750 zł na miesiąc!
Ta kwota pozwoli mi teraz na poszerzenie aktywności fizycznej o rzeczy, na które wcześniej zwyczajnie mnie nie było stać ;).
Dzisiaj wykupiłam miesięczny karnet na pobliskiej siłowni (mam do niej jakieś 300m) , tak więc nie ma nawet mowy, żebym spoczęła na laurach, bo zwyczajnie żal mi będzie pieniędzy wyrzuconych w błoto - na mnie to sprawdzone ;).
W dodatku mam ponad miesiąc do Sylwestra - miesiąc siłowni na pewno pozwoli mi tego dnia poczuć się piękną, nie ma innej opcji :>!
Dodatkową motywacją są moi rodzice - znacząco odciążę ich pod względem finansowym, bo dotychczas wydawali kupę kasy na moje studia (mieszkanie, opłaty, pieniądze na jedzenie i podstawowe potrzeby).
Niesamowite jest to, że moja ciężka praca (uczenie się do egzaminów) wydała takie owoce i teraz czas jest na ciężką pracę na bieżni ;]
Ten sam sukces, konkretna motywacja!
Dzisiejsza aktywność:
60min orbitrek (poziom 6)
15 minut intensywnego interwału na bieżni
100 brzuszków
kilkuminutowe rozciąganie






Wam też życzę powodzenia :D!!!