Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
oslabiona ale daje rade


oslabiona , przeziebienie i grypa ale pocwiczylam . Kilera jeszcze nie robie bo dusil mnie kaszel i pewnie przy skakniu bylo by tak samo;p 

pomalutku a do przodu wazne by sie nie poddawac;p

zrobilam brzuszki , cwiczenia na wewnetrzna strone ud  i pojezdzilam na rowerku 30 min . jestem cala zgrzana . Teraz odpoczywam zeby sie nie rozchorowac bardziej


jutro tez powtorze trening :*