Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Let's get it started !


Niedzielny wczesny poranek i dzieje się ! 
Rozpoczynam walkę z nadmiarem miękkich terenów ! 

Pierwszym z celów jest wesele przyjaciółki - które już za dwa tygodnie.

"W porę się opamiętała" - pomyślałby kto... 

A ja odpowiem, że lepiej późno niż wcale

Na te pierwsze dwa tygodnie uderzam dietą nazywaną potocznie "kapuścianą". Wypróbowaną w przeszłości. 

To, że znów przytyłam, to nie jo - jo. Choć mogłabym się tak usprawiedliwiać. 
Niemniej prawda jest taka, iż rozleniwiłam się niesamowicie. Przez długie miesiące trwałam w niesamowitej stagnacji. Kiedyś Wam o tym opowiem. 

Na tę chwilę najważniejsze, że w końcu podjęłam tę decyzję. I chcę w niej wytrwać! 

Let's get it started , yeah! 


  • lemoone

    lemoone

    12 sierpnia 2012, 08:32

    no to go ! :)