Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bolący tyłek, nie dla białego pieczywa i
konieczność poznania rezultatów diety.


20 km na rowerku 
750 kcal spalonych ! 

Tak, to uzależnienie.
Zastanawiam się jednak, czy tylko od rowerka, czy może jednak od Skazanego na śmierć, którego uwielbiam. 
Samo oglądanie serialu mogłoby budzić poczucie winy.
A tak -  oglądam, ale przecież jeżdżę!

Ból tyłka staje się nie do zniesienia, ale ufam, że to kwestia przyzwyczajenia. 


Jak już kiedyś pisałam wykluczyłam ze swojej diety sól, cukier, słodzone napoje. 
Odstawiłam również chleb, który zastąpiłam chrupkim pieczywem.
Dla porównania:
kromka białego chleba - 90 kcal
kromka pieczywa chrupkiego - 19 - 25 kcal [ w zależności od rodzaju ]

Pieczywko takie jest równie sycące jak chleb, i o wiele smaczniejsze ! 

Poza pomiarami, nadal nie wiem, jakie efekty przynosi moja dieta. Niech ktoś mnie kopnie w tyłek / albo nie bo już wystarczająco boli/ .... Niech ktoś na mnie huknie i rozkaże poczłapać do sklepu po wagę !
  • ZeroAssoluto

    ZeroAssoluto

    21 września 2012, 12:07

    i pokazuje Ci na liczniku po przejechaniu 20 km spalone 750 kcal? u mnie po 20 km jest 300 kcal :) nie mniej gratuluje :)

  • AnyaBy

    AnyaBy

    20 września 2012, 13:27

    Fajnie fajnie. idziesz jak burza:)

  • Nenneke92

    Nenneke92

    20 września 2012, 10:13

    Ja tam na razie nie mam wagi i jakoś za nią nie tęsknię. Jakoś jest mi lżej, gdy rano wchodzę do łazienki na siusiu i nikt do mnie nie woła, zważ się. :D A jak robisz ten naturalny peeling który używasz?

  • ZeroAssoluto

    ZeroAssoluto

    20 września 2012, 09:57

    gratuluje:) a jaki Ty masz licznik na rowerku? z wprowadzeniem wagi osoby jezdzącej?:)

  • dariak1987

    dariak1987

    20 września 2012, 09:48

    tekturek w życiu się nie tknę to jak cukierek w papierku :D