Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ups


Wczoraj o godzine 20.00 zjadłam wuzetkę. Bardzo duże i pyszne ciastko.....

 

hmmm

to się nazywa wyjątek w weekend ;)

Aktywność niedziela : 0,30 min orbiterek + kilka brzuszków

Dziś wybieram się na siłownie i dalej trzymam się wyznaczonej diety.

Lekko modifikuje śniadanie gdyż 200 kacl to dla mnie za mało.

Na śniadanie pozwalam sobie na  300-350 kacl co powoduje że lepiej mi przetrwać dzień na diecie

Dziś zjadłam :

2 kromki żytniego chlebka posmarowane twarożkiem ze szczypiorkiem z jedna z plastrem sera i jedna z plastrem polędwicy sopockiej z pomidorem i szyczypiorkiem.

Do tego kawa rozpuszczalna z mlekiem 0,5 % (to akurat mam całe życie w standardzie)

Myślę o tym żeby zaczynać dzień od kakao .
Daje porządnego kopa magnezu.